W tak nieciekawej jak dziś sytuacji amerykańscy producenci mebli i wyposażenia domu nie znajdowali się od wielu lat. W niektórych stanach rynek wyraźnie się skurczył, a w całym kraju branża tnie koszty i walczy o przetrwanie.

Popyt na meble jest zazwyczaj wypadkową nastrojów konsumentów i ogólnej kondycji gospodarki. Jeśli tak, to USA rzeczywiście znajdują się blisko recesji. Prognozy ekspertów mówią o tegorocznym wzroście sprzedaży w tym sektorze o 0,4 proc., wobec 2,1 proc. w 2007 r. - To jeden z najcięższych okresów, jakie przeżywaliśmy w ciągu ostatnich 30-40 lat - uważa Farooq Kathwari, dyrektor

generalny firmy Ethan Allen Interiors. W branżę meblarską bije niepewność co do perspektyw gospodarki, wysoka inflacja i - przede wszystkim - załamanie na rynku nieruchomości. Chodzi zarówno o niechęć do inwestowania w domy, które tracą na wartości, jak i o mniejszą liczbę obiektów do umeblowania.