Władimir Putin, premier Rosji, postawił kropkę nad "i" w kwestii rurociągu BTS-2, będącego alternatywą wobec magistrali Przyjaźń. Jeszcze kilka tygodni temu projekt budowy rury na trasie Uniecza-Primorsk mógł zostać zawieszony.

Jednak Putin twierdzi, że Rosja musi eliminować problemy z transportem ropy, jakie stwarzają kraje tranzytowe, dlatego inwestycja musi być zrealizowana. Nieznacznie zmienia się jedynie jej trasa - magistrala będzie kończyć się w terminalu Ust-Ługa. Wcześniej proponowano Primorsk.

Pomysł budowy rury pojawił się po paliwowym konflikcie z Mińskiem, kiedy okazało się, że Białorusini podbierają z Przyjaźni paliwo przeznaczone dla odbiorców europejskich. Na Kremlu pojawiały się wątpliwości, czy dla nowej magistrali starczy ropy. Zgodnie z planami, BTS-2 ma transportować 50 mln ton paliwa rocznie. Premier zapewnił, że z realizacją dostaw nie będzie problemu, gdyż dzięki ulgom podatkowym rosyjskie koncerny zwiększą wydobycie. Surowiec do rurociągu mogą dostarczyć też Kazachowie.

"Wiedomosti"