SABMiller, drugi pod względem wielkości browar świata, ogłosił 7-proc. wzrost sprzedaży piwa w ciągu roku, ale wysłał też ostrzeżenie, że rosnące ceny surowców będą niekorzystnie wpływać na ceny złocistego trunku.
Według grupy, mającej w portfelu takie marki, jak Peroni Nastro Azzurro i Pilsner Urquell (a w Polsce m.in. Tyskie i Lecha), opanowany został trwający przez dwa lata wzrost cen opakowań. Jednak z powodu susz i słabych żniw browary muszą zmagać się teraz dla odmiany z rosnącymi szybko cenami jęczmienia i chmielu. Firma podniosła ceny piwa średnio o 4 proc. w ciągu roku obrotowego, zakończonego w marcu. Zwyżki były jednak mocno zróżnicowane pod względem geograficznym. Jedne z największych wypadły w Chinach - piwo zdrożało tam o 15 proc., chociaż według Grahama Mackaya, szefa SABMillera, to pierwsza podwyżka na tamtym obszarze, odkąd sięga on pamięcią.
W Wielkiej Brytanii, która ma mały udział w sprzedaży grupy, ceny Peroni Nastro Azzurro udało się utrzymać na przyzwoitym poziomie, chociaż ta prestiżowa marka musi zmagać się z coraz większą konkurencją tanich piw z supermarketów. Cena pół kwarty piwa (0,57 l) wzrosła na Wyspach o przeszło 10 pensów po podniesieniu akcyzy, a według Mackaya piwo koncernu sprzedawało się w wielu londyńskich barach po 4 funty za pół kwarty. Sprzedaż Peroni w Wielkiej Brytanii wzrosła aż o 39 proc. w zeszłym roku. SABMiller, który niedawno przejął duńską grupę Grolsch, poinformował o 16-proc. zwyżce zysków przed opodatkowaniem, do 3,26 mld USD. Przychody zwiększyły się o 15 proc., do 21,4 mld USD.