Analitycy Domu Maklerskiego BZ WBK, oferującego akcje Gametu, określili przedział cenowy na 5,4-6 zł. To sporo mniej, niż wynosi cena maksymalna wyznaczona przez Gamet - 8 zł.
- Wycenę oferującego uważam za konserwatywną. Wierzymy, że Gamet jest więcej wart - mówi Jacek Woźniak, partner w Enterprise Investors, który sprzedaje w ofercie pierwotnej 30 proc. akcji toruńskiej spółki. Zaznacza, że analityk przyjął nieco niższą prognozę zysku netto Gametu na ten rok: 14 mln zł (przy 159,1 mln zł sprzedaży). Tymczasem zarząd prognozuje 15,4 zysku netto i 158,5 mln zł przychodów. - To też zaniżyło wycenę - tłumaczy Jacek Woźniak. Zapewnia, że Gamet zrealizuje zapowiadane szacunki. Średnioroczny wzrost sprzedaży między rokiem 2008 a 2010 analitycy szacują na 12 proc., EBITDA na 20 proc., a zysku netto na 16 proc. Analitycy spodziewają się również, że nowe maszyny i większa skala działania spowodują wzrost marży EBITDA do 17,7 proc. w 2010 r. z 14,1 proc. w 2007 r. Analitycy podkreślają przy tym, że szacunki nie uwzględniają przejęć, które planuje spółka.
Zapisy na akcje producenta akcesoriów meblowych w transzy inwestorów detalicznych przyjmowane będą od 11 do 17 czerwca, a w transzy dla instytucji od 18 do 20 czerwca. Ostateczną cenę, po jakiej będą sprzedawane papiery toruńskiej spółki, poznamy 18 czerwca. Siedem dni wcześniej Gamet opublikuje widełki.