Czy Euro się opłaca? Organizatorom tak, ale nie zwycięzcom

Kraje, w których odbywają się piłkarskie mistrzostwa Europy, mogą liczyć na to, że turniej wspomoże ich wzrost PKB. Zwycięzcy - nie. Nawet gdyby Polacy wygrali, teraz nie skorzystamy, ale za 4 lata - tak

Aktualizacja: 27.02.2017 13:16 Publikacja: 07.06.2008 08:37

W związku z rozpoczynającymi się dziś (sobota) piłkarskimi mistrzostwami Europy nie brakuje wypowiedzi ekspertów gospodarczych. Panuje przekonanie, że wielki turniej przełoży się na korzyści ekonomiczne. Określenie tych korzyści nie jest jednak łatwe.

Simon Chadwick z Coventry University w analizie przeprowadzonej na zlecenie organizacji kartowej MasterCard (sponsora mistrzostw) wyliczył pozytywny wpływ turnieju na gospodarki krajów, których reprezentacje biorą udział w rywalizacji, na 1,4 mld euro. Każdy mecz z osobna to 40 mln euro.

Faktycznie ekonomiczny wpływ mistrzostw Europy powinien być jednak dużo większy. Chodzi przecież nie tylko o dojazd na stadion, kupno biletu i wypite piwo. Jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw trzeba jednak wybudować stadiony czy drogi dojazdowe (szczególnie w krajach o gorzej rozwiniętej infrastrukturze, jak Polska, która ma być współgospodarzem następnych mistrzostw - za cztery lata). Po zakończeniu turnieju zaś - w krajach, których piłkarze poradzili sobie najlepiej - powinniśmy oczekiwać poprawy nastrojów i zwiększenia skłonności do zakupów. Czy tak rzeczywiście jest?

Czasami efektów nie ma

Porównaliśmy wyniki gospodarcze organizatorów i zwycięzców trzech poprzednich turniejów - z 2004 r. (gospodarzem była Portugalia, a zwycięzcami - Grecy), 2000 r. (Francja wygrała na boiskach w Belgii i Holandii) oraz z 1996 r. (mistrzostwa zorganizowała Wielka Brytania, a najlepsi okazali się Niemcy). Pod uwagę wzięliśmy najszerszą miarę aktywności gospodarczej - wzrost PKB, a także dynamikę konsumpcji. W każdym wypadku braliśmy pod uwagę różnicę między wysokością danego wskaźnika w jednym z branych pod uwagę krajów a średnią unijną.

Jak się okazuje, nie w każdym przypadku można dostrzec wpływ organizacji mistrzostw na wyniki gospodarcze. Tak było u gospodarzy i zwycięzcy turnieju w roku 2000.

Ale cztery lata wcześniej i później związek między mistrzostwami a wynikami gospodarczymi można już znaleźć.

Wyspiarze zarobili

W 1996 r. organizacja turnieju w Wielkiej Brytanii wprawdzie nie zbiegła się z przyspieszeniem wzrostu gospodarczego, ale w porównaniu ze średnią unijną z kwartału na kwartał Wyspiarze prezentowali się coraz lepiej. "Szczyt koniunktury" (faktycznie był to wzrost PKB w granicach 2,6-3,0 proc.) został osiągnięty w pierwszej połowie 1996 r. Jeszcze bardziej wyraźnie zbieżność (przynajmniej w czasie) widać w przypadku konsumpcji. Jeszcze niespełna rok przed mistrzostwami wydatki Brytyjczyków rosły wolniej niż konsumpcja w całej unii. W kwartale obejmującym turniej konsumpcja w Wielkiej Brytanii rosła już o 2 pkt proc. szybciej niż przeciętnie w UE. Przewaga nad resztą unii utrzymała się przez rok po turnieju.

Z kolei Niemcy - jeśli brać pod uwagę wzrost PKB czy konsumpcji - nie odnieśli korzyści z wygranej na zorganizowanym przez Wyspiarzy turnieju.

Pomoc w kryzysie

Kolejny przykład, że organizatorzy nie tracą na "swoich" mistrzostwach, to Portugalia w 2004 r. Początek obecnej dekady był dla tego kraju trudny ze względu na załamanie, jakie nastąpiło po wejściu do strefy euro. Widać jednak, że różnica w tempie wzrostu między Portugalią a przeciętną w krajach Unii Europejskiej, która jeszcze na rok przed turniejem przekraczała 2 pkt proc., później szybko się zmniejszała. Portugalia nadal była słabsza od reszty kontynentu, ale w II kwartale 2004 r., gdy organizowała turniej, udało jej się przynajmniej "wyjść na zero" (by potem znów zacząć tracić). W przypadku konsumpcji efekt był jeszcze bardziej widoczny. Tu w kwartale obejmującym turniej przewaga nad średnią unijną przekroczyła nawet 1 pkt proc.Dla Polski oznacza to tyle, że nawet jeśli teraz wygramy, nie liczmy na korzyści ekonomiczne. Za cztery lata, gdy będziemy organizować mistrzostwa, korzyści są zupełnie realne.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy