Eksport Niemiec, największej europejskiej gospodarki, wzrósł w kwietniu bardziej niż spodziewali się ekonomiści. Zdecydował o tym popyt w krajach spoza Unii Europejskiej.
Sprzedaż za granicą zwiększyła się o 1,2 proc. w porównaniu z marcem, kiedy spadła o 0,8 proc. Ekonomiści spodziewali się wzrostu, ale nie więcej niż o 0,5 proc. W porównaniu z kwietniem 2007 r. niemiecki eksport wzrósł o 14 proc.
Z tych danych wynika, że na wiosnę niemieckie spółki dobrze sobie radziły z cenami ropy naftowej przewyższającymi 125 USD za baryłkę, większą inflacją i aprecjacją euro w stosunku do dolara i funta szterlinga. W zeszłym tygodniu Bundesbank ostrzegł jednak, że gospodarka traci impet.
O wysokiej dynamice niemieckiego eksportu ponownie przesądził popyt na rynkach wschodzących. O ile bowiem aprecjacja euro podnosi ceny niemieckich towarów, to szybko rosnące płace w Europie Wschodniej niwelują tę zwyżkę.
Niemiecki eksport do krajów spoza Unii wzrósł o 18 proc. w stosunku rocznym, a do krajów członkowskich Unii o 12 proc. Import był większy o 11 proc. Nadwyżka handlowa wzrosła do 18,7 z 16,6 mld euro w marcu. OECD prognozuje, że niemiecki PKB wzrośnie w tym roku o 1,9 proc.