Wczorajszy handel przyniósł spadek cen i kontynuację realizacji zysków po publikacji środowych danych o produkcji przemysłowej. Zaskakująco niski odczyt nie skłonił więc inwestorów do zmiany nastawienia i odzyskania wiary w silne i długotrwałe spadki rentowności. Wzrost cen został bowiem natychmiast wykorzystany do sprzedaży otwartych niżej pozycji. Dzisiejszy odczyt inflacji netto potwierdzi zapewne po raz kolejny rosnące zagrożenie ze strony "efektów drugiej rundy" i rosnącą stale presję popytową. Nowa konstrukcja wskaźnika nie zasieje zapewne optymizmu. W takich warunkach odchudzenie portfeli wydawało się właściwą decyzją. Warto jednak pamiętać, że poniedziałkowa publikacja obarczonych dużą liczbą dni wolnych danych o sprzedaży detalicznej w maju może znów zaskoczyć pozytywnie. Jutrzejsze spadki cen mogą się więc okazać dobrą okazją do kupna obligacji z założeniem krótkiego horyzontu inwestycyjnego. Krótkiego, bo nie opuszczają nas problemy z płynnością. Rosnące koszty finansowania i trudności z pozyskaniem kapitału będą barierą trudną do pokonania.
BANK MILLENNIUM