Wczorajszą sesję charakteryzowała duża nerwowość i relatywnie duże obroty. Inwestorzy wciąż próbowali ustalić, który aspekt globalnej ekonomii ma w tej chwili większe znaczenie - zagrożenie inflacją czy ryzyko spowolnienia gospodarczego. Popołudniowe spadki rentowności wskazują jednak na to, że rynek większą wagę przywiązuje w tej chwili do spadającej globalnej aktywności gospodarczej, która w konsekwencji może rozwiązać problem inflacji. Wczorajsza decyzja banku Czech i gorsze dane z amerykańskiego rynku pracy poprawiły nastroje również nad Wisłą. Obawa o kondycję globalnej gospodarki okazuje się być bardzo silna, skoro rynki nie zareagowały na lepsze dane o sprzedaży domów w USA. Reakcja rynków bazowych na "jastrzębi" komentarz J.-C. Tricheta także rentowności polskich obligacji pozwoliła osiągnąć nowe minima. Warto jednak zauważyć, że owe spadki dotyczyły wyłącznie krótkiego końca i środka krzywej dochodowości. Potencjał dalszych wzrostów, szczególnie na długim końcu, wydaje się już mocno ograniczony. Techniczny obraz rynku wskazuje, że silna korekta jest coraz bliżej.

BANK MILLENNIUM