- A co w tym dziwnego? Odpowiadam za wyniki na Ukrainie.
- Odpowiadasz za wyniki regionu. Więc odpowiadasz za niego. Nie za jego wynik. To różnica.
- Jaka? Odpowiedzialność na końcu jest jedna.
- Mówisz o odpowiedzialności przed Bogiem?
- Nie.
- Co się znajduje przed odpowiedzialnością przed Bogiem. Może odpowiedzialność przed twoim szefem?
- Mój szef nie chce słuchać usprawiedliwienia. Chce wyników. I ma rację.
- Jest bezlitosny?
- Jest twardy.
- A ty w stosunku do ukraińskiego dyrektora?
- Też. Ale wpadł w depresję. Jeśli zacznę naciskać mocniej, zniszczę go. Byłbym złym człowiekiem.
- To dodatkowa presja na ciebie. Zaraz ty wpadniesz w depresję?
- Tak mówiłem ostatnio mojemu szefowi.
- Jak reagował?
- Żartem.
- Chyba mówiłeś do niego pół żartem. Jak zareagowałeś, kiedy twój ukraiński podwładny ci powiedział, że grozi mu depresja?
- Zmartwiłem się.
- To ludzkie.
- Byłem przejęty.
- Czy ta asymetria nie jest frapująca? Twój podwładny źle pracuje, a ty jesteś dobry dla niego. Twój szef jest złym człowiekiem wobec ciebie, lekceważy twoje zmartwienie, a ty w odpowiedzi starasz się być jeszcze lepszy. Czy nie jesteś zły na niego?
- Nie. Nie jestem. Takie są reguły gry. Nie ma wyników - won!
- Czy tę regułę stosujesz do swoich ludzi?
- Ja mam inne wartości. Nie tylko zysk jest ważny. Firma to są ludzie. Jeśli sam wpadnę w depresję, mam nadzieje, że mnie nie wyrzucą.
Patrzę na Roberta. Lekko się uśmiecha. Widocznie dobrze mu jest ze świadomością, że uważa się za dobrego człowieka.
Podczas naszej rozmowy na końcu języka miałem takie oto zdanie: "Ty już jesteś bardzo dobrym człowiekiem. O czym mówimy? Może lepiej, abyśmy wymyślili, jak możesz mieć trochę więcej z tego złego człowieka, aby chronić siebie? Firma nie jest po to, abyśmy byli dobrzy. Firma będzie dobra dla ludzi, dopóki to jej się opłaca. Nie zwolni ciebie, jeśli masz totalną depresję, głównie z tego powodu, że to będzie bardzo demotywującPonieważ ten, który jest pełny miłości dla innych, dzięki Bogu, zawsze się podnosi. No, ale ten, który jest dobrym człowiekiem, nie ma zagwarantowanych wyników. Bez wyników nie ma zatrudnienia. Dobremu człowiekowi zagraża to, że może zostać sam. Bez nikogo, kogo można kochać. Oprócz rodziny..."
A, właśnie. Miesiąc temu Robert rozstał się z żoną.
Opisane wydarzenia sĄ fikcyjne.
RSQ Management