Papiery PC Guard, jak twierdzi prezes, jako pierwsze na warszawskiej giełdzie będą handlowane w paczkach po 100 sztuk. - Dostaliśmy odpowiedź z Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych, że akceptuje on nasze propozycje. Mam nadzieję, że dzięki temu unikniemy degradacji i nie znajdziemy się na Liście Alertów - powiedział Dariusz Grześkowiak, prezes PC Guard.
Na Liście Alertów stworzonej przez giełdę mają się znaleźć "ryzykowne" papiery. Zgodnie z marcową uchwałą zarządu GPW, chodzi o firmy, których akcje we wrześniu będą notowane poniżej 50 gr (lista zacznie funkcjonować po ostatniej wrześniowej sesji). W piątek akcje PC Guard kosztowały 3 gr.
Alternatywna ścieżka
Grześkowiak wielokrotnie deklarował, że nie chce, żeby firma trafiła na Listę Alertów. Spółka nie była jednak zainteresowana przeprowadzeniem odwrotnego splitu (scalenia np. 100 akcji w jedną), choć na taki krok zdecydował się m.in. Centrozap. Prezes tłumaczył, że uniemożliwia to statut PC Guard. Forsował rozwiązanie (przesyłając odpowiednie propozycje do KDPW i GPW), w którym handel akcjami PC Guard odbywał się w paczkach po 100 sztuk. Po kilku miesiącach rozmów firmie, jak twierdzi jej prezes, udało się przekonać KDPW do tego pomysłu.
Grześkowiak założył, że dniem, od którego inwestorzy będą handlowali blokami akcji PC Guard, będzie 10 listopada. Miesiąc wcześniej, czyli 10 października, WZA ma upoważnić zarząd PC Guard do "podjęcia przed KDPW i GPW działań zmierzających do zblokowania papierów". - Inwestorzy muszą mieć po walnym 30 dni na uporządkowanie portfeli z naszymi akcjami. W tym czasie będą mogli dokupić lub sprzedać akcje, żeby mieć pełne paczki - tłumaczył Grześkowiak.