Józef Sidor, nowo powołany prezes bieliźniarskiej firmy Szame (100 proc. udziałów należy do giełdowej Mewy), chce skoncentrować się na jej restrukturyzacji. Prezes zapewnia, że efekty będą widoczne jeszcze w tym roku. Nie chce jednak wypowiadać się na temat możliwych do osiągnięcia wyników finansowych w skali całego roku. W pierwszym półroczu tego roku Szame poniosło około 1,5 mln zł straty netto.

Sidor twierdzi, że jest wiele pomysłów na poprawę efektywności działania spółki, ale na razie nie zdradza szczegółów. Przyznaje jedynie, że ogólnie chodzi m.in. o usprawnienie sprzedaży i poszerzenie oferty produktowej. - Prowadzimy rozmowy z kontrahentem, który chce z nami współpracować - mówi Sidor. Jest przekonany, że Szame jest silną marką, a jego potencjał nie jest teraz wykorzystywany.