Od września przyszłego roku Korea Południowa przestanie być zaliczana do emerging markets, a trafi do grupy rynków rozwiniętych - zdecydowała tworząca światowe indeksy akcji firma FTSE Group.
Poinformował wczoraj o tym na konferencji prasowej na giełdzie w Seulu Mark Makepeace, dyrektor generalny FTSE Group. - Gratulujemy Korei Południowej zmiany statusu - powiedział Makepeace.
Dotąd Korea znajdowała się w grupie tzw. zaawansowanych rynków wschodzących, tej samej, do której od czerwca zalicza się też Polska (wcześniej byliśmy w grupie "secondary emerging markets").
Awans może oznaczać napływ świeżych pieniędzy na koreańską giełdę. Wycofają się wprawdzie stamtąd fundusze operujące na rynkach wschodzących, ale pula nowych środków z podmiotów inwestujących na rynkach dojrzałych powinna zrekompensować ten odpływ z nawiązką.
Niemniej lokalni analitycy nie liczą na zbyt wiele. Podkreślają, że stosunkowo mało jest funduszy używających indeksów FTSE Group jako benchmarków, a w dodatku są to głównie podmioty europejskie. - Europejskie inwestycje kapitałowe odpowiadają za małą część naszego rynku akcji - podkreślił w rozmowie z gazetą "The Korea Times" Lee Won-il, dyrektor generalny Allianz Global Investors Korea. Dodał, że dużo korzystniejszy byłby dla Korei awans w klasyfikacji prowadzonej przez firmę Morgan Stanley Capital International (MSCI), bo to jej indeksy są najczęściej odniesieniem dla funduszy inwestujących globalnie.