W piątek rosyjscy inwestorzy doczekali się otwarcia giełd w Moskwie. I od razu rzucili się do zakupów. Miejscowe indeksy zyskały blisko 30 procent, najwięcej od początku wieku. Oznacza to, że gracze uwierzyli, iż sytuacja systemu finansowego znajduje się pod kontrolą rządu. Decydująca dla chwilowego przynajmniej zażegnania kryzysu okazała się decyzja

prezydenta Dmitrija Miedwiediewa o wpompowaniu w rynek akcji funduszy o równowartości 20 miliardów

dolarów.