Na początku tego roku kurs WIG wynosił nieco ponad 51 000 pkt., obecnie przekracza 56 000 pkt. Jarosław Lis, dyrektor biura aktywów akcyjnych BPH TFI przekonuje, że pod koniec 2015 r. WIG wzrośnie do poziomu 60 000 pkt., czyli o ok. 6,5 proc. Skąd ten optymizm?

- Trudno wyobrazić sobie lepsze niż obecnie otoczenie makro dla rynków akcji. Mamy ożywienie gospodarcze w Polsce, a także w Europie, stymulowanie dodatkowo drukowaniem pieniędzy przez EBC. Mamy ekstremalnie niskie stopy procentowe. Lada chwili ruszą napływy środków unijnych, większe niż poprzednio, które powinny być przez nas efektywniej wykorzystane. To wszystko sprawia, że w celu utrzymania dotychczasowych stóp zwrotu konieczne jest przeniesienie kapitałów w stronę rynku akcji - powiedział na czwartkowym spotkaniu z dziennikarzami zarządzający BPH TFI.

Pozytywne sygnały wysyła także analiza techniczna. W zeszłym tygodniu kurs WIG wybił się górą z 17-miesięcznej konsolidacji, generując tym samym sygnał kupna. Z technicznego punktu widzenia wyłamanie oporu, otwiera drogę w kierunku historycznego maksimum ustanowionego jesienią 2007 r. (67 772 pkt.).

Jarosław Lis uważa, że największy potencjał drzemie w średnich i małych spółkach z szerokiego rynku. Gorzej wyglądają perspektywy emitentów z WIG20.