Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, ogłoszono przerwę w piątkowym posiedzeniu nadzoru Pocztowego. W środę ma być ono kontynuowane, a zgoda rady nadzorczej pozwoli na przegłosowanie przez akcjonariuszy jeszcze tego samego dnia sposobu dokapitalizowania banku.

Najnowszym pomysłem jest wsparcie go kwotą 60 mln zł, na co wstępnie zgodzili się akcjonariusze Pocztowego, czyli Poczta Polska i PKO BP, mający odpowiednio 75 proc. i 25 proc. jego akcji. W ramach podwyższenia kapitału w ofercie prywatnej mają objąć nowe akcje Pocztowego i zachować swój procentowy udział. W takiej sytuacji IPO banku, planowane na drugą połowę września, zostałoby wstrzymane. Powodem są niskie wyceny banków na GPW, będące efektem słabych nastrojów inwestorów wobec sektora w obliczu ryzyka wprowadzenia podatku bankowego, przewalutowania kredytów hipotecznych i wzrostu składek na Bankowy Fundusz Gwarancyjny.

Poczta i PKO BP zgadzają się, że dokapitalizowanie banku jest konieczne. – Wszelkie wiążące decyzje co do jego sposobu uwarunkowane będą obecną sytuacją na rynku. Intencją zarządu jest jak najszybsze pozyskanie kapitału w celu dalszego szybkiego rozwoju banku – mówi Magdalena Ossowska-Krasoń, rzecznik Banku Pocztowego.

Pocztowy chce przeczekać zawieruchę wokół banków, aby wrócić do IPO w pierwszej połowie przyszłego roku. Być może wtedy nastroje i wyceny w sektorze bankowym będą bardziej sprzyjające pozyskaniu kapitału.