Okres kwiecień-czerwiec spółka zakończyła stratą netto w wysokości 454 mln USD, podczas gdy przed rokiem miała w II kwartale 546 mln USD zysku. Strata na akcję wyniosła 26 centów, mniej niż prognozowane 38 centów.

Przychody spadły do 4,2 mld USD z 7,2 mld USD przed rokiem. Ale przed rokiem cena aluminium ustanowiła rekord na poziomie 3317 USD za tonę. W II kwartale oscylowała zaś wokół poziomu 1500 USD za tonę. Alcoa musiała też znacząco zmniejszyć produkcję w reakcji na spadek popytu. Amerykańskie budownictwo wciąż nie może wydobyć się z zapaści, a sprzedaż aut spadła w tym roku o ponad jedną trzecią.

Prezes Alcoa Klaus Kleinfeld wyraził jednak nadzieję, że już wkrótce popyt na aluminium wzrośnie na tyle, że spółka znowu zacznie zarabiać. Stanie się tak dzięki programom stymulującym rozwój gospodarczy w Chinach i w USA. Po tej deklaracji akcje Alcoa zdrożały o 5 proc.