To oznacza, że ożywienie gospodarki nie powoduje inflacji.Indeks cen konsumpcyjnych spadł o 0,1 proc. w stosunku miesięcznym. Nieuwzględniająca cen paliw i żywności tzw. bazowa inflacja nie zmieniła się, co spowodowało, że jej roczna stopa okazała się najniższa od ponad 40 lat.
W ciągu 12 miesięcy, do kwietnia, ceny konsumpcyjne wzrosły w USA o 2,2 proc. po 2,3 proc. w marcu. Ekonomiści spodziewali się stopy inflacji na poziomie 2,4 proc. Inflacja bazowa wyniosła w tym okresie o, 9 proc., co oznacza najmniejszy wzrost cen od stycznia 1966 r. W marcu było to 1,1 proc. W kwietniu w porównaniu z marcem tańsza była w USA energia. Ceny benzyny spadły o 2,4 proc.
Niższe były też ceny odzieży i wyposażenia mieszkań, co zrekompensowało wzrost cen biletów lotniczych i opieki medycznej. Sieci handlu detalicznego, takie jak Wal-Mart Stores, musiały obniżać w kwietniu ceny, chcąc zwiększyć przychody w warunkach sięgającego prawie 10 proc. bezrobocia i przy problemach Amerykanów ze spłatą kredytów.