Węgry pójdą śladem Grecji?

Europejskie indeksy giełdowe zareagowały spadkami z powodu obaw inwestorów o stan finansów publicznych Węgier

Publikacja: 04.06.2010 15:09

Szef kancelarii premiera, ekonomista Janos Varga nie wykluczył zaś wczoraj, że "Węgry ustawią się w

Szef kancelarii premiera, ekonomista Janos Varga nie wykluczył zaś wczoraj, że "Węgry ustawią się w kolejce po Grecji"

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik sm Sławomir Mielnik

Po godz. 14 wśród najmocniej tracących indeksów był budapeszteński BUX. Spadał o 3,4 proc. Forint osłabił się wobec euro o 2,1 proc. Przyczyną nerwowej reakcji rynków była wypowiedź rzecznika węgierskiego rządu.

[srodtytul]Poprzedni rząd manipulował danymi[/srodtytul]

- Węgry znajdują się w krytycznej sytuacji, gdyż poprzedni rząd manipulował statystykami oraz kłamał na temat stanu gospodarki kraju - oznajmił rzecznik Peter Szijjarto. Zapowiedział, że prawdziwe dane na temat węgierskiej gospodarki zostaną przedstawione w weekend przez specjalną komisję dochodzeniową. Wkrótce potem, rząd ujawni swój plan wyjścia z kryzysu.

Obecny węgierski rząd, kierowany przez Victora Orbana i tworzony przez centroprawicową partię Fidesz, sprawuje władzę od maja. Odebrał ją socjalistom, rządzącym przez dwie kadencje. Jednym z pierwszych działań Fideszu, po wygraniu wyborów, było powołanie komisji śledczej mającej zbadać stan finansów publicznych w państwie. Już w trakcie kampanii wyborczej, politycy Fideszu oskarżali socjalistów o fałszowanie statystyk. Sugerowali oni, że tegoroczny deficyt finansów publicznych będzie znacznie wyższy niż zaplanowane przez rząd 3,8 proc. PKB. Eksperci Fideszu sugerowali nawet, że może on sięgnąć 9 proc. PKB.Pod koniec maja, Mihai Varga, przewodniczący powołanej przez Fidesz komisji śledczej, potwierdził, że poprzedni rząd manipulował statystykami. Komisja odkryła jak dotąd "zamaskowane" zobowiązania państwa warte 170 mld forintów (2,5 mld zł), czyli 0,7 proc. PKB.

[srodtytul]Trupy w szafie poprzedniej władzy[/srodtytul]

- Znaleźliśmy trupy w szafie poprzedniej władzy, które mogą doprowadzić do zwiększenia deficytu do 4,5 proc. PKB. Odkryć tego typu dokonujemy niepokojąco często - wskazał Mihaly Varga, szef komisji.

Znalezione przez Fidesz ukryte długi to m.in. zobowiązania znacjonalizowanych linii lotniczych Malev oraz jednej z państwowych elektrowni. Najprawdopodobniej, znaleziono więcej takich "trupów w szafie".

Gospodarka światowa
Wolniejsza inflacja przyniosła szczyptę optymizmu na rynki
Gospodarka światowa
Inflacja w USA niższa od prognoz
Gospodarka światowa
UE uderza karnymi cłami w stany popierające Donalda Trumpa
Gospodarka światowa
Chaotyczna polityka Trumpa zepsuła hossę
Gospodarka światowa
Niespodziewany spadek niemieckiego eksportu
Gospodarka światowa
Ci, którzy postawili na plan Trumpa, teraz za to płacą. Drobni gracze panikują