Władze w Tokio zgodziły się już w zeszłym tygodniu na stworzenie innego pakietu stymulacyjnego, wartego 918 mld jenów.

Premier Naoto Kan, dotychczas mający opinię fiskalnego jastrzębia, w wyniku nacisków opinii publicznej zgodził się na wykorzystanie rządowych pieniędzy do kolejnej próby ożywienia gospodarki.

– Jest coraz większy niepokój, że poprzednie działania mające stymulować gospodarkę tracą moc. Bez dodatkowego pakietu stymulacyjnego popyt wewnętrzny miałby niewielki wpływ na ożywienie gospodarcze – uważa Hiroshi Miyazaki, główny ekonomista w Shinkin Asset Management.

Pakiet opiewający na 4,6 bln jenów ma m.in. łagodzić eksporterom skutki umocnienia jena, do którego doszło w ostatnich miesiącach. Szczegóły tego programu nie zostały jeszcze ujawnione. Rząd zapowiada, że do jego sfinansowania nie będą potrzebne nowe emisje obligacji. Wystarczą środki z zebranych podatków.