Pracę może stracić ponad 600 pracowników - około 5 procent wszystkich zatrudnionych. Planowane zwolnienia to już czwarta z kolei tak znacząca redukcja personelu internetowego koncernu w ciągu ostatnich trzech lat.
Słabe wyniki firmy, stagnacja cen akcji wzbudziły wątpliwości czy obecna dyrektor generalna firmy, Carol Bartz, zatrudniona dwa lata temu, podoła konkurencji ze strony Google i rosnących w siłę serwisów społecznościowych.
Przychody firmy wzrosły o mniej niż dwa procent (4,8 mld dolarów) w ciągu dziewięciu miesięcy tego roku. Wyniki odzwierciedlają trudności jakie Yahoo! ma ze sprzedażą reklam.
Zupełnie odmienne dane prezentuje główny konkurent - firma Google. W ciągu dziewięciu miesięcy tego roku przychody internetowego giganta wzrosły o 23 proc. do prawie 21 mld dolarów.
Zapowiedziane zwolnienia nie spowodowały jednak wzrostu kursu akcji Yahoo. Spada on nieprzerwanie od czasu odrzucenia w 2008 r. przez firmę oferty przejęcia przez Microsoft Corp., który oferował wówczas sumę 47,5 mld dolarów, czyli ok. 33 dol. za akcję. Obecnie kurs ten wynosi 16,63 dol.