Ten opór ma podłoże w kontrowersjach, jakie wśród części Niemców budzą transfery finansowe między landami, przypominające obowiązujące w Polsce janosikowe.
W ub.r. bogatsze landy, głównie z południa Niemiec, przekazały landom biedniejszym, głównie z obszaru byłego NRD, 7,3 mld euro. Nieco ponad połowa tej sumy przypadła na prężną gospodarczo Bawarię, a po około jednej czwartej na Badenię-Wirtembergię i Hesję. Oznacza to, że 15 proc. bawarskich wpływów podatkowych idzie na wsparcie budżetów m.in. Berlina czy Bremy. Nic więc dziwnego, że to właśnie w Bawarii janosikowe jest najbardziej krytykowane, a rząd w Monachium szykuje się do zaskarżenia tych subwencji do Trybunału Konstytucyjnego.