Zasoby SPDR Gold Trust, największego ETF-u opartego na tym metalu, spadły do 1181,4 tony, poziomu najniższego od prawie trzech lat. Od początku bieżącego roku złoto staniało o 6,6 proc.
Podczas piątkowych notowań na nowojorskim rynku Comex kontrakty terminowe z dostawą w czerwcu staniały do 1503 USD za uncję. Cena kruszcu spadła zatem o 21 proc. w stosunku do rekordowego poziomu 1891,90 USD z sierpnia 2011 r., co oznacza rozpoczęcie bessy na tym rynku.
Dolar w piątek zdrożał w stosunku do euro o 0,5 proc., a indeks Standard & Poor's 500 na czwartkowym zamknięciu osiągnął rekord wszech czasów.
Ze sprawozdania z marcowego posiedzenia Fedu wynika, że kilku członków FOMC opowiedziało się za zakończeniem do końca roku programu skupu obligacji, na co miesięcznie idzie 85 mld USD.
Złoto drożało przez 12 lat między innymi właśnie dlatego, że banki centralne pompowały setki miliardów dolarów w celu ożywienia wzrostu gospodarczego. Jeśli przestaną, to zniknie groźba inflacji, która windowała ceny złota.