MyCoin kusiła ich obietnicą nadzwyczajnych zysków. Mieli jedynie kupić bitcoiny za 400 tys. dolarów hongkońskich (około 190 tys. zł), aby po czterech miesiącach otrzymać z powrotem równowartość 1 mln dolarów. To oznaczałoby roczną składaną stopę zwrotu na poziomie blisko 1500 proc. Według hongkońskich władz z usług MyCoin skorzystało około 3 tys. osób, które średnio „zainwestowały" po 1 mln miejscowych dolarów.

Klienci platformy najwyraźniej nie byli komputerowymi zapaleńcami, których początkowo przyciągała wirtualna waluta. Każdy, kto potrafi liczyć, szybko by się zorientował, że w przypadku bitcoina nie może być mowy o żadnej gwarantowanej stopie zwrotu. Dość powiedzieć, że od grudnia 2013 r., gdy za jednostkę tej kryptowaluty trzeba było zapłacić ponad 1100 USD, do dziś potaniała ona o ponad 80 proc.