Mimo zapewnień rządu Andory o bezpieczeństwie depozytów, bogaci klienci pospiesznie wycofywali swoje pieniądze z Banca Privada d'Andorra (BPA),  po tym jak Amerykański Departament Skarbu określił bank jako łatwy wehikuł do przelewania pieniędzy gangów z Rosji czy Chin. Amerykańskie ministerstwo poinformowało, że BPA pomógł między innymi wyprowadzić około 2 mld dol. z wenezuelskiego państwowego giganta naftowego Petroleos de Venezuela SA.

Wypłaty depozytów zmusiły kierownictwo banku Banco Madrid do ogłoszenia bankructwa.

Przed ujawnieniem informacji o praniu pieniędzy bank miał ok. 15 tys. klientów, a ich depozyty wynosiły 6,3 mld dolarów.

W ubiegłym tygodniu szefowa Krajowego Instytutu Finansów Andory (INAF), Maria Cosan poinformowała, że "śledztwo ograniczone jest do jednego, konkretnego banku i nie powinno budzić wątpliwości, co do całego sektora bankowego Andory".

Położone w Pirenejach maleńkie księstwo Andory jest znanym rajem podatkowym.