„Il Messagero" nie kryje zdziwienia, że wspomniany samochód osiągnął taką cenę. Trzeba przyznać, że przez 40 lat praktycznie nie wyjechał on na drogę i był garażowany w idealnych warunkach. W 1994 r. kupił go pasjonat fiatów i usunął wszelkie, nawet najdrobniejsze ślady, które pozostawił czas. Portale branżowe nie kryją podziwu dla stanu rzeczonej pięćsetki, określając ją jako „najdoskonalszy egzemplarz kiedykolwiek sprzedany". Rzeczywiście, porównując go ze zdjęciami reklamowymi fiata z lat 70., można odnieść wrażenie, że ten egzemplarz jest w jeszcze lepszym stanie, niż gdy opuścił taśmę montażową. „Jak widać, notowania fiatów jako samochodów kolekcjonerskich muszą być w trendzie wzrostowym" – nie znajduje innego wytłumaczenia „Il Messagero".