– Już nawet nie chodzi o wartość odszkodowań dla rolników, tylko o zagrożenie dla życia ludzi – alarmuje. Mowa o dzikach, których populacja w Italii w ciągu ostatnich dziesięciu lat wzrosła ponaddwukrotnie i obecnie jest szacowana na przeszło 1 mln sztuk. O powadze problemu świadczy fakt, że nawet takie instytucje jak WWF zaczynają rozważać wprowadzenie kontrolowanych form uboju tych zwierząt, które we Włoszech są pod ochroną (można na nie polować od października do końca grudnia), a na początku XX w. lokalnej odmianie gatunku – mniejszej niż dziki znane z Polski – groziło wyginięcie. Teraz trudno znaleźć miejsce na Półwyspie Apenińskim, gdzie ich nie ma – 200-kilogramowe okazy zaobserwowano ostatnio w górach na 2 tys. metrów (czyżby uciekały przed upałem?).