Tom Alison, dyrektor techniczny Facebooka, powiedział, że gdy po raz pierwszy wszedł na swój profil podczas godziny 2G, poczuł się, jakby kawałek Facebooka się zepsuł, a jego cierpliwość została wystawiona na ciężką próbę. Jaki jest cel spowalniania internetu w jednej z najbardziej internetowych firm na świecie? Koncern kierowany przez Marka Zuckerberga dużo inwestuje teraz w krajach rozwijających się, gdzie prędkość sieci pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Dlatego chce, żeby jego pracownicy poczuli na własnej skórze, jak to jest czekać minutami, aż odwiedzana strona się załaduje. W dobie sieci 4G w komórkach i światłowodowego internetu w domach Facebook na wielu rynkach chce zrobić krok w tył – działać dobrze tam, gdzie połączenia sieciowe działają słabo. Pytanie, czy „2G Tuesday" zamieni się dla pracowników Facebooka w „Black Tuesday", czy też stanie się okazją do zrozumienia przepaści dzielącej Dolinę Krzemową od reszty świata – pozostaje otwarte.