Nasileniu antyhandlowej retoryki na świecie towarzyszy stosowanie procedur protekcjonistycznych przez czołowe gospodarki – ostrzega Światowa Organizacja Handlu (WTO).
Z opublikowanego właśnie raportu WTO wynika, że od połowy października minionego roku do połowy maja bieżącego roku kraje z G20 wprowadzały przepisy protekcjonistyczne w handlu w tempie najszybszym od kryzysu finansowego z 2008 r., bo po pięć w każdym tygodniu.
Ta tendencja zbiegła się z utrzymującym się od pięciu lat spowolnieniem w globalnym handlu. Przyczynia się to do wciąż wolnego wzrostu światowej gospodarki, stwierdza WTO, i wiąże to z rozwojem protekcjonistycznej retoryki politycznej, która powinna niepokoić.
– W tej sytuacji nie potrzebujemy zatrzaskiwania drzwi w handlu, a wprost przeciwnie – rozwoju wymiany handlowej – powiedział Roberto Azevedo, dyrektor generalny WTO.
U schyłku kryzysu finansowego przywódcy G20 obiecali nie powtarzać błędów z lat 30. minionego stulecia i nie wznosić żadnych barier handlowych, które teraz w powszechnym przekonaniu przyczyniły się do pogłębienia Wielkiego Kryzysu.