Natomiast o wiele niższy niż w czasach kryzysu jest udział kredytów obarczonych zaległościami w spłatach. W minionym kwartale było tylko 3,5 proc. takich kredytów konsumpcyjnych, podczas gdy od III kwartału 2008 r. po II kwartał 2010 r. stanowiły one co najmniej 10 proc.
Obecnie jedynym wyjątkiem są kredyty studenckie, w przypadku których roczna stopa zaległości sięga owych 10 proc., i to przez minionych pięć lat.