Na takie posunięcie Ray Dalio, założyciel funduszu Bridgewater, który zarządza 150 mld USD, zdecydował się akurat w miesiącu, w którym indeks S&P 500 traci 1,7 proc. w wyniku nuklearnej gry na przetrzymanie Donalda Trumpa z Koreą Północną i walką Białego Domu z atakami na reakcję prezydenta na demonstracje w Charlottesville.

Wprawdzie S&P 500 trochę wzrósł w poniedziałkowe popołudnie, ale jego wcześniejsze spadki zapowiadają, że tegoroczny sierpień będzie najsłabszy na nowojorskiej giełdzie od ponad roku, bo zanosi się na fiasko całej serii gospodarczych zapowiedzi Trumpa.

Ray Dalio, który pierwotnie optymistycznie oceniał wpływ polityki Trumpa na gospodarkę, w nocie do inwestorów napisał właśnie, że „konflikty w Waszyngtonie osiągnęły już poziom zapowiadający raczej walkę na śmierć i życie niż pojednanie". JB