Ze strony przedstawicieli sektora bankowego pojawiły się już deklaracje o chęci wpłacenia tych środków. – Czescy pożyczkodawcy są chętni do wpłaty miliardów koron na fundusz mający pomagać w finansowaniu inwestycji publicznych. Premier i ja zgodziliśmy się, że Narodowy Fundusz Rozwoju jest najlepszym wsparciem dla przyszłego dobrobytu Republiki Czeskiej – stwierdził Tomas Salomon, prezes banku Ceska Sporitelna należącego do Erste Group.

Banki mogło ucieszyć to, że premier Andrej Babis sprzeciwia się pomysłom wprowadzenia specjalnego podatku bankowego. HK