Halina Pupacz: My wywołujemy dyskusję

Rozmowa z Haliną Pupacz, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych

Aktualizacja: 19.02.2017 06:13 Publikacja: 20.06.2012 10:16

Halina Pupacz: My wywołujemy dyskusję

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki rb Roman Bosiacki

Jakie wnioski skierujecie do ministra gospodarki Waldemara Pawlaka i ministra finansów Jacka Rostowskiego po dzisiejszej debacie?

Pierwsze wnioski będziemy kierować do Ministra Gospodarki, do którego zgłosimy postulat uporządkowania ustaw i rozporządzeń około podatkowych, które dotyczą kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw sektora paliwowego. Szacujemy, że z tego tytułu można szukać ok. 30-35 groszy oszczędności w 1 litrze paliwa. Spróbujmy znaleźć choć połowę tej kwoty.

Po drugie będziemy wnioskować o uporządkowanie ustawy o zapasach obowiązkowych, by była możliwość poprawienia konkurencyjności rynku hurtowego dzięki umożliwieniu dodatkowego importu paliw przez niezależnych operatorów. Sadzę, że tu możemy mówić o obniżkach rzędu 5-10 groszy.

Te są dwa podstawowe wnioski. Nierozerwalnie z tymi tematami jest z tym związane funkcjonowanie podatku VAT w obszarze całej gospodarki. Tu skierujemy apel do rządu i ministra finansów, by uprościć ten skomplikowany system, który daje pole do rozwoju tzw. firm słupów czy firm-teczek unikających opodatkowania.

Konieczne jest też uzależnienie wysokości podatku akcyzowego do siły nabywczej konsumenta czy – jak wskazywano – do zdolności absorpcyjnej gospodarki lub poziomu jej rozwoju.

Do jakiego poziomu będziecie proponować obniżenie podatku akcyzowego?

Jeśli dzisiaj odnieślibyśmy wysokość akcyzy do poziomu siły nabywczej, to podatki akcyzowe powinny być co najmniej o połowę niższe niż są przez nas płacone.

Na razie nie chcemy jednak mówić o konkretnych cyfrach czy procentach. W gronie ekspertów chcemy się zastanowić nad odpowiednim rozwiązaniem, które pozwoliłoby odnieść możliwość siły nabywczej konsumentów do wysokości płaconych przez nich podatków za wszystkie dobra. Ten poziom będzie więc przedmiotem dyskusji.

Gdy zbliżamy się do momentu spowolnienia gospodarczego trzeba się zastanowić jak wysokość opodatkowania powinna być ustalona, żeby była dodatkowym bodźcem rozwoju a nie hamulcem przyczyniającym się do pogłębiania kryzysu.

Wasze postulaty dotyczą w głównej mierze obniżania podatków. Ale interesy państwa są rozbieżne z waszymi.

To prawda, że mamy przeciwstawne interesy, ale musimy rozmawiać, gdzie znaleźć po 2-3 czy nawet 5 groszy, żeby zejść z poziomu 5,80 za litr benzyny zejść do poziomu 4,80 zł.

Czy ten poziom jest realny?

Jeśli zsumujemy wszystkie zbędne obciążenia, a jest tego około 20 pozycji, gdzie uzyskamy po 1-3 a w niektórych obszarach nawet 5 groszy, to osiągnięcie od 80 groszy do 1 zł byłoby w naszej ocenie możliwe. Jeśli przestałoby się opłacać spekulowanie cenami ropy naftowej i poziom jej ceny ustaliłby na 70-80 dolarów, bo taki gwarantuje pokrycie kosztów wydobycia, to ceny paliw zbliżyłyby się do możliwości realnej gospodarki.

Przez jaki czas wysoka cena musiałaby oscylować w okolicach 6 zł, by nastąpiło załamanie gospodarki, jak przewidujecie?

Taka cena utrzymuje się już od kilku miesięcy. Siedem miesięcy temu po wyborach i Nowym Roku cena paliwa zaczęła rosnąć i stopniowo dochodziliśmy do 5,8 zł za litr. W tej chwili utrzymuje się ona od trzech miesięcy. Z jednej strony możemy więc mówić o stabilizacji, ale jest to stabilizacja na bardzo wysokim poziomie.

Nasza dyskusja i proponowane rozwiązania systemowe mają na celu zapobiec temu, by nagle jakieś dodatkowe czynniki np. geopolityczne, powodujące wzrost ceny ropy naftowej i osłabienie złotówki, nie sprawiły gwałtownego skoku cen benzyny do 6 zł i powyżej tego poziomu.

Szacujecie, że w I kwartale tego roku konsumpcja oleju napędowego spadła o 18 proc. wobec tego samego okresu ub.r. Co to oznacza dla gospodarki?

To jest alarm, że dzieje się coś niedobrego skoro zanotowano tak duży spadek konsumpcji dla diesla. Przyczyną to składają się dwa czynniki: bariera popytowa ceny a druga – szara strefa – rozrost szarej strefy omijania opodatkowania podatkiem VAT z krajów ościennych

Spadek konsumpcji oznacza, że bariera popytu jest niżej niż psychologiczna granica 6 zł.

W naszej ocenie - odnosząc się do siły nabywczej konsumenta - ta bariera została przekroczona już po tym jak benzyna zdrożała do ponad 5 zł. A dziś jesteśmy blisko 6 zł

Kiedy proponowane przez was rozwiązania mogą się przełożyć się na realną obniżkę cen na stacjach?

My wywołujemy dyskusję. Nie chcemy, by cena paliw była tak wysoka, żeby pogłębiała recesję. Jeśli rząd nie zastanowi się jak systemowo rozwiązać te problemy, to za 2-3 lata można będzie się zastanawiać nad rozwiązaniem, jak ratować całą gospodarkę. Wysokie ceny paliw wpływają bowiem nie tylko na przemysł rafineryjny czy budownictwo, ale tez na przedsiębiorstwa spożywcze czy rolne.

Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację