Poranek maklerów: Banki górą

Poniedziałek był bardzo udany na GPW. Ton notowaniom nadawały banki. WIG-banki zyskał 2,7 proc. Wśród głównych wskaźników najwięcej zyskał mWIG40, bo 2,4 proc. WIG20 poszedł w górę o 1,7 proc., a najmniejsze spółki zyskały średnio 0,8 proc. Obroty ogółem spadły o około 100 mln zł do 830 mln zł.

Publikacja: 07.03.2023 09:00

Poranek maklerów: Banki górą

Foto: Robert Gardziński

Paryski CAC 40 ustanowił wczoraj w ciągu dnia rekord wszech czasów. Dzień zamknął wzrostem o 0,3 proc. Dobrze radzi sobie również Frankfurt, gdzie DAX 40 zyskał pół procent.

Mniejsze zmiany notowano w USA. S&P 500 poszedł w górę o 0,1 proc., a Nasdaq Composite spadł o 0,1 proc. Dziś Nikkei 225 zyskał 0,3 proc. Rynki zajmują pozycje pod kolejne wystąpienia prezesa Fedu.

Dziś pierwszy dzień posiedzenia RPP.

Co powie Jerome Powell w Senacie?

Kamil Cisowski, DI Xelion

Rynki europejskie rozpoczynały poniedziałkową sesję na plusach, ale powiększyć je zdołały w części tylko w pierwszej godzinie handlu. Tam odnotowane zostały lokalne szczyty, do wczesnych godzin popołudniowych trwało stopniowe oddawanie zysków. Druga fala wzrostowa miała miejsce po południu, ale jej charakter był zróżnicowany. Wyżej zdołał się wybić DAX, słabszy w pierwszej połowie dnia, większość strat odrobiły FTSE MiB i IBEX. W Paryżu i Londynie odbicie było mizerne. Finalne stopy zwrotu wahały się od -0,22% (FTSE 100) do 0,49% (IBEX). Kurs EUR/USD po korekcie początkowych wzrostów we wczesnych godzinach popołudniowych silnie rósł, zbliżając się do poziomu 1,07, obecnie jest nieznacznie niżej.

Wymarzony przebieg w takim otoczeniu miała sesja w Warszawie. WIG20 wzrósł o 1,73%, mWIG40 o 2,42%, a sWIG80 o 0,83%. Jak można się domyślić z takich liczb, bardzo silne były banki – indeks sektorowy zyskał 2,71%. Najsilniejsze spośród nich Millennium zyskiwało 5,57%. Na poziomie głównego indeksu dużym wsparciem było PZU (+2,46%). Wzrosty miały jednak szeroki charakter, na minusie zamknął się jedynie KGHM (-0,69%).

Sesja w USA, choć rozpoczęta dobrze, kończyła się w okolicach poziomów neutralnych – S&P 500 zyskało 0,07%, a Nasdaq stracił 0,11%. W późniejszej części handlu lekkie zwyżki zostały zduszone przez ponowny ruch rentowności obligacji 2-letnich w stronę 4,90%. Dzień nie ma jednak w naszej opinii żadnego znaczenia prognostycznego, kwestia zatrzymania wzrostów lub ich korekty rozegra się dzisiaj podczas wystąpienia J. Powella przed senacką Komisją Bankową.

Handel w Azji ma dziś mieszany przebieg, większość indeksów jest na lekkich plusach, ale negatywnie na tym tle wyróżniają się Hongkong i Szanghaj. Pogorszenie nastrojów wokół Chin ma związek z poniedziałkowym wystąpieniem Xi Jinpinga, który wprost wskazał USA i starania ich sojuszników jako powód problemów ze wzrostem w ostatnich latach. Trudno ocenić, na ile jest to sygnał możliwości ponownego pogorszenia stosunków z administracją prezydenta Bidena, a na ile odsuwanie od siebie winy za nieudaną politykę gospodarczą, na którą składała się „polityka zero COVID”, regulacyjne ataki na spółki technologiczne i nieudane próby wpłynięcia na ceny nieruchomości.

Na pozostałych rynkach dominuje ostrożny optymizm, otwarcie w Polsce i Europie będzie miało miejsce w okolicy poziomów neutralnych. Widzimy szansę na pozytywną końcówkę dnia, J. Powell raczej nie wykorzysta w naszej opinii najbliższych wystąpień, by scementować oczekiwania na podwyżki w czerwcu i lipcu. Spodziewamy się raczej powtórzenia słów o uzależnieniu dalszych ruchów od danych, zauważenia silnych liczb z gospodarki i wyzwań, z którymi wiążą się w walce z inflacją, ale bez zaostrzania retoryki. Z perspektywy FOMC ważne na pewno jest, na ile styczniowe dane z rynku pracy były anomalią, a odpowiedź na to pytanie poznamy dopiero w piątek. Dodatkowo, z uwagi na publikację nowych prognoz Fedu („dot-plotów”) na najbliższym posiedzeniu wydaje się to bardziej właściwy moment na przebudowę komunikacji z rynkiem.

Rekordy w Paryżu

Piotr Neidek, BM mBanku

W Paryżu bykom udało się zaat akować historyczne maksima. Wprawdzie CAC 40 zamykał się już wyżej, ale to wczorajsze, dzienne maksimum okazało się najwyższe od dekad. Opór 7400 punktów nadal blokuje dalsze wzrosty i ostrzega przed możliwością zmiany trendu w długim terminie w ramach podwójnego szczytu. Ale nie tylko francuski indeks zabrał się za podróż na północ. We Frankfurcie DAX zdołał wyrwać się z lokalnej konsolidacji i finiszować na najwyższym poziomie od stycznia 2022 r. Na uwagę zasługuje druga linia Deutsche Boerse. mDAX reprezentujący średnie spółki przełamał poziom 29000 punktów i jest o krok od zanegowania formacji G&R. Struktura ta ostrzega o możliwej zmianie trendu, ale dopóki linia szyi jest broniona, dopóty jej przełożenie na rynek jest neutralne. W Londynie lutowy sufit to wciąż wyzwanie dla byków. Wśród giełd z grona emerging markets najsilniej wypadł parkiet w Istambule. ISE100 zyskał 3,5% i jest o krok od zaatakowania tegorocznych maksimów.

Początek tygodnia w USA nie wypadł do końca po myśli byków. Wprawdzie indeks szerokiego rynku zakończył dzień nad kreską, jednakże przebieg notowań wskazuje na lokalne przesilenie. Zamknięcie dnia poniżej poniedziałkowego otwarcia oraz zmarnowana zwyżka zrobiona podczas sesji, doprowadziły do wyrysowania się spadającej gwiazdy. Formacja ta ma negatywny wydźwięk i może okazać się pretekstem dla niedźwiedzi do wyprowadzenia spadkowej kontry. Jest to jednak zrozumiałe po okresie mocniejszego szarpnięcia rynku, kiedy to we czwartek S&P 500 obronił się na wsparciu. Kluczowym poziomem obrony na najbliższe dni jest 3298 pkt. i do tej wysokości jak na razie lokalnie przewagę mają byki. W średnim terminie nie można jednak zapomnieć o tym, że listopadowo-lutowa zwyżka została zrobiona w charakterystyczny dla korekt sposób. Tzw. zygzak a-b-c ostrzega, że bessa w USA to wciąż jeden z możliwych scenariuszy na kolejne kwartały.

Poniedziałek przyniósł wyraźną poprawę sytuacji technicznej warszawskich indeksów. WIG20 (+1,7%) okazał się jednym z najsilniejszych benchmarków w Europie. Bykom udało się wybić lokalne opory a tym samym otworzyć drogę w kierunku ostatnich szczytów. Siłę ponownie pokazały małe spółki. sWIG80 po mocnej końcówce tygodnia, wczoraj poprawił swoje lokalne osiągnięcia. Nawet przez chwilę zaatakowany został psychologiczny poziom 20000 punktów, ale finalnie nie udało się zamknąć dnia powyżej 20000 pkt. Liderem wczorajszych zmagań na Książęcej 4 okazał się mWIG40 (+2,4%). Wyraźne wzrosty cen akcji średnich banków a także pomoc InterCarsu (+3,8%), skutkowało eksplozją zieleni w drugiej linii GPW. Indeks po dwóch miesiącach konsolidacji wokół poziomu 4400 punktów, wreszcie wydostał się górą z prostokąta. Na długoterminowym wykresie rodzi się sygnał, który w grudniu 2020 r. zapoczątkował poprzednią falę wzrostów. Mowa o średnich ekspotencjalnych, które swym wzajemnym położeniem nawiązują do podręcznikowych przykładów hossy. Analogii można szukać także w sierpniu 2016 r. czy listopadzie 2012 r. Także w maju 2003 r. w podobny sposób byki odjeżdżały pociągiem ze stacji 1000 pkt. w kierunku 5000 pkt. Nie można jeszcze wykluczyć, że to co widać to jedynie pułapka, ale podręcznikowo byki mają dogodne warunki do wyprowadzenia kolejnej zwyżki.

Wzrosty trwają

Dominik Osowski, BM BNP Paribas Bank Polska

Odbicie w górę zapoczątkowane na globalnych giełdach pod koniec lutego jest kontynuowane na początku nowego tygodnia marca. Szczególnie pozytywnie na poniedziałkowej sesji wypadły główne indeksy europejskie – DAX oraz CAC 40 wyznaczyły nowe, tegoroczne szczyty. Brak istotniejszych danych makroekonomicznych, przy relatywnie dobrych odczytach z zeszłego tygodnia (indeksy PMI) wzmacnia tymczasowo optymizm inwestorów.

Z tego odbicia skorzystał krajowy parkiet, gdzie WIG20 wyróżnił się wzrostem o ponad 1,7% i zbliża się powoli do 1 900 pkt. Wśród blue chips jedyną spółką na minusie był KGHM, który zachowuje się relatywnie słabo względem zagranicznych spółek z branży. Pozytywnie oceniać należy natomiast zachowanie banków, PGE oraz Cyfrowego Polsatu (wzrosty po 2-3%). Jeszcze lepiej wypadł na wczorajszej sesji mWIG40 (+2,4%), wybijając się górą z lokalnej konsolidacji trwającej od początku stycznia. Tutaj także pozytywny wpływ miał sektor bankowy, ale także takie spółki jak InterCars, AutoPartner, PEP albo LiveChat. Także sWIG80, który odnotował wczoraj najmniejsze wzrosty (+0,8%) ocenić należy pozytywnie, gdyż indeks już kilka dni temu wybił się z analogicznej konsolidacji jak mWIG40 i kontynuuje hossę.

Pomimo pozytywnego otwarcia na giełdach za oceanem, skala wzrostów została znacznie zredukowana w ciągu dnia, za czym stało odbicie rentowności obligacji skarbowych. Może to tonować nastroje na początku wtorkowej sesji. Z uwagi na brak istotniejszych publikacji danych, potencjalną zmienność na rynek mogą wnieść dzisiejsze i jutrzejsze wystąpienia prezesa Fedu przed Senatem oraz Izbą Reprezentantów.

Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego
Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
Giełda
Skromny sukces podaży
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP