Wtorkowa sesja przyniosła wyraźną poprawę nastrojów na giełdach. W zasadzie już w poniedziałek w drugiej połowie dnia mieliśmy sygnały świadczące o tym, że rynki przestają wierzyć w najczarniejszy scenariusz dotyczący konfliktu między Rosją a Ukrainą (WIG20 odrobił część strat z początku sesji chociaż ostatecznie i tak zamknął dzień pod kreską). Wtorkowa sesja tylko to potwierdziła.
Od początku notowań byliśmy bowiem świadkami wyraźnych wzrostów. Początkowo WIG20 zyskiwał około 0,7 proc., ale zwyżki szybko przybrały na sile. W połowie notowań indeks największych spółek naszego parkietu rósł o ponad 2 proc.
Świetne nastroje panowały również na innych europejskich parkietach. We Francji czy też w Niemczech wzrosty przekraczały 1 proc. Prym wiódł oczywiście rosyjski RTS, który zyskiwał nawet ponad 5 proc. Pojawiające się sygnały wskazują bowiem na to, że wojna między Rosją a Ukrainą wcale nie jest przesądzona wbrew temu co jeszcze niektórzy twierdzili w weekend. W tym kontekście wzrosty europejskie były zrozumiałe.
W nastroje panujące na Starym Kontynencie wpisali się także inwestorzy ze Stanów Zjednoczonych. Na Wall Street po rozpoczęciu handlu również mocno świecił kolor zielony. Indeksy zyskiwały wyraźnie ponad 1 proc. Mieliśmy więc do czynienia z klasycznym układem risk - on co widać było także w przypadku innych klas aktywów. W pewnym momencie WIG20 zyskiwał nawet ponad 2,5 proc. Tak wysokich wzrostów nie udało się dowieźć do końca, ale i tak wtorek można zaliczy do udanych. Indeks największych spółek zyskał bowiem 2,2 proc. Aż trzy spółki wchodzące w jego skład zakończyły dzień ponad 5 - proc. zwyżką. Były to: CCC, JSW oraz Dino.
Kolor zielony mocno także świecił w przypadku średnich i małych firm. mWIG40 urósł o 2,5 proc., zaś sWIG80 o 1,5 proc. Obroty na całym rynku przekroczyły nieznacznie 1 mld zł.