Mocno pod kreską, mimo otwarcia blisko zera, przebiegały też notowania w Nowym Jorku.
Taki obraz notowań źle świadczy o popycie, który jest zbyt słaby, aby obronić się przed falą wyprzedaży. W?jej wyniku europejskie indeksy zanotowały wczoraj kolejne ponadmiesięczne minima. Dla niektórych wskaźników wsparciem są obecnie poziomy z początku listopada, których przełamanie – brakowało wczoraj do tego zniżek o 3 do 4 proc. – będzie groziło dalszą kontynuacją wyprzedaży. W Nowym Jorku sytuacja też nie wygląda dobrze. Spadając wczoraj o blisko 2 proc., tamtejszy indeks S&P?500 znajdował się już najniżej od 6 listopada.
Według analityków czynnikiem, który mógł wczoraj spowodować radykalną zmianę nastawienia inwestorów, są coraz powszechniejsze spekulacje o międzynarodowej pomocy dla Grecji. Rentowność jej obligacji skoczyła wczoraj do ponad 7 proc., choć jej premier zapewniał, że rząd poradzi sobie bez zagranicznego wsparcia. Wśród innych niekorzystnych czynników mógł być też komunikat Standard & Poor’s, że brytyjski system bankowy przestał być zaliczany do najbezpieczniejszych i najmniej ryzykownych na świecie, gorsze od prognoz dane o zamówieniach na dobra trwałe w USA czy zapowiedź niższych przychodów Qualcommu, lidera w produkcji układów do komórek.
Tym samym inwestorzy zignorowali szereg czynników, które normalnie wspierałyby notowania – jak choćby dobre wyniki Forda i Procter & Gamble czy oczekiwanie na zatwierdzenie przez Senat Bena Bernanke na drugą kadencję na stanowisku szefa Fedu. Przestało mieć też znaczenie oceniane z korzyścią dla rynków środowe orędzie Baracka Obamy.
Na rynku surowcowym także dominowali wczoraj sprzedający. Miedź i ropa taniały po raz trzeci z kolei.Wśród 19 surowców tworzących indeks CRB?Futures pod wieczór naszego czasu na plusie było tylko pięć – nikiel oraz wybrane towary rolno-spożywcze. Najważniejsze surowce były zaś pod kreską.Miedź w Londynie staniała aż o 5 proc. i po raz pierwszy w tym roku kosztowała poniżej 7 tys. dolarów za tonę (kurs wynosił 6887 USD). Zdaniem analityków oprócz bieżących czynników na rynek miedzi nadal rzutują zapowiedzi chłodzenia gospodarki Chin oraz fakt dalszego stopniowego wzrostu jej zapasów.