Ostatnia w tym tygodniu sesja, zgodnie z oczekiwaniami, zaczęła się od wyprzedaży akcji. Inwestorzy pozbywali się ryzykownych aktywów obawiając się o przyszłość Włoch. Środowa gwałtowna wyprzedaż obligacji tego państwa sprawiła, że ich rentowność gwałtownie wzrosła i przekroczyła 7 proc. Uważa się, że powyżej tego progu żaden kraj nie jest w stanie poradzić sobie samodzielnie ze spłatą zobowiązań i będzie musiał sięgnąć po wsparcie. W przypadku Włoch nie będzie to jednak tak „proste" jak w przypadku Grecji czy Irlandii. Apenińskie państwo ma trzecią największą gospodarkę w strefie euro a czwartą na naszym kontynencie (przegrywa też z Wielką Brytanią). W czwartek rano rentowność włoskich obligacji znowu rosła. W przypadku dziesięciolatek ponownie przekroczyła 7,4 proc. (środowy rekord to 7,48 proc.).
Obawy o przyszłość eurolandu spowodowały też gwałtowną wyprzedaż akcji za oceanem, gdzie indeksy straciły ponad 3 proc. Fala wyprzedaży przetoczyła się też w czwartek przez parkiety azjatyckie.
W czwartek rano indeks w Warszawie również traciły, ale mniej niż dzień wcześniej (WIG 20 tąpnął w środę 3,4 proc.). Indeks spółek z ekstraklasy zniżkował o 1,13 proc. do 2288 pkt. Indeks szerokiego rynku WIG zanurkował o 1,02 proc. do 39831 pkt. Szybko jednak zaczęły odrabiać straty. Po kwadransie przeceny wynosiły tylko 0,5 proc.
Spadki na GPW byłyby zapewne większe, gdyby nie solidna postawa KGHM. Rano papiery miedziowej spółki, jako jedne z nielicznych, zyskiwały na wartości za sprawą doskonałych, daleko lepszych od spodziewanych wyników kwartalnych. Koncern zarobił w III kwartale 3,2 mld zł za sprawą rosnących cen miedzi na giełdach światowych i osłabienia złotego. Może podnieść prognozę na 2011 r. Z dużych firm dobrze radziły sobie też koncerny energetyczne: PGE i Tauron oraz Telekomunikacja Polska. Najgorzej prezentował się, tracący 3,5 proc., GTC.
Na innych parkietach naszego kontynentu dzień również zaczął się na czerwono. Giełda paryska zniżkowała na otwarciu ponad 2 proc., niemiecka 1,8 proc. Brytyjska wystartowała na poziomie z poprzedniego dnia.