Zwyżki pojawiły się tylko w Mediolanie i Paryżu. Z kolei w odwrocie były m.in. giełdy naszego regionu, a także parkiet niemiecki.

Generalnie wielu inwestorów podchodziło sceptycznie do zakupów akcji, mając na uwadze piątkowe (już po zamknięciu giełd w Europie) wystąpienie szefowej Fedu, na którym mogły się pojawić sygnały dotyczące terminu kolejnej podwyżki stóp procentowych w USA. Nie brakuje opinii, że marcowa podwyżka jest już uwzględniona w cenach akcji. Część inwestorów, w tym w Warszawie, postanowiła skorzystać z tej okazji, przystępując do realizacji zysków. Przecena dotknęła zwłaszcza segmentu największych spółek, które w ostatnich tygodniach drożały najmocniej. Z tego względu w piątek chętnie pozbywano się m.in. papierów banków. Ciężarem dla rynku były też walory KGHM, które podążyły śladem taniejącej miedzi.

Na drugim biegunie, w gronie drożejących walorów, znalazły się spółki energetyczne. Prym wiodła Enea, drożejąc o blisko 7 proc.

Mieszane nastroje panowały na szerokim rynku. W segmencie średnich firm z notowanych w indeksie mWIG40, podobnie jak w przypadku WIG20, doszło do korekty. Z kolei zwyżką zakończył sesję sWIG80, w czym największy udział miały drożejące walory Polimeksu, który otrzymał awans do indeksu mWIG40.

Lepiej niż giełda wypadła polska waluta. Złoty nieznacznie stracił względem euro, jednocześnie wyraźnie umacniając się do dolara, co w dużej mierze miało związek ze słabością amerykańskiej waluty względem pozostałych. W rezultacie na koniec piątkowych notowań za euro płacono 4,30 zł, a dolar wyceniany był po 4,07 zł.