Poranek maklerów: Udany początek tygodnia

W poniedziałek indeks blue chips zyskał 1,9 proc. i znajduje się wyraźnie powyżej ważnego poziomu 2200 pkt. Czy we wtorek byki pójdą za ciosem?

Publikacja: 14.03.2017 09:48

Poranek maklerów: Udany początek tygodnia

Foto: Bloomberg

Remigiusz Lemke, DM mBank

Mimo zdecydowanych ryzyk, pierwsza sesja nowego tygodnia wypadła korzystnie dla kupujących. FW20 od początku handlu wykazał chęć powrotu do wzrostów. W rezultacie obóz popytowy niemal przez całą sesję kontrolował sytuację na warszawskim parkiecie. Sprzedającym udało się zatrzymać dalszą aprecjację dopiero w okolic poziomu 2234-2235, gdzie aktualnie znajduje się dolne ograniczenie średnioterminowego kanału wzrostowego, do wnętrza którego kontrakty już trzykrotnie próbowały powrócić. Godzinowe RSI ponownie znalazło się w strefie wykupienia, co dodatkowo przełożyło się na dywergencję niedźwiedzia, która sugeruje możliwe spadki. Nieco odmiennie wygląda sytuacja w ujęciu dziennym, gdzie wskaźnik po schłodzeniu, ponownie wskazuje na istotny wzrost impetu ze strony kupujących. Również druga i trzecia linia wykazała znaczące zainteresowanie wzrostami. mWIG40 powrócił nad 4800, co należy odbierać pozytywnie i można założyć, że scenariusz marszu w okolice 4600 punktów przynajmniej czasowo został odłożony. Z kolei sWIG80 zbliżył się do zanegowania spadkowych sygnałów, jakie powstały na bazie objęcia bessy z 7 marca. Warunkiem aktywującym powrót do wzrostowej koncepcji jest wybicie zeszłotygodniowych maksimów, czyli 16614.  Otoczenie zewnętrzne zachowuje się neutralnie, tym samym nie generując jednoznacznych sygnałów, mogących pomóc przy określeniu początkowego kierunku ruchu.

Krystian Brymora, DM BDM

Ponad 1,5-procentowy wzrost na poniedziałkowej sesji wydaje się dawać kres ubiegłotygodniowej korekcie. Ta miała zadatki na rozpędzenie indeksu dużych spółek w okolice 2100 pkt. Ostatecznie jej minimum wypadło powyżej 2160 pkt, a wspominana wielokrotnie formacja „M" została zanegowana (wyjście ponad 2184 pkt). Obecnie kontrakt przebywa w okolicach 2230 pkt, skąd już bliżej do szczytów hossy (2275 pkt) niż lokalnych dołków. Ten tydzień obfituje w wiele wydarzeń, bardziej geopolitycznych. Po pierwsze rynek czeka na oficjalne rozpoczęcie Brexitu. Może to się stać w każdej chwili, ale informacje wskazują na koniec marca. Funt spada na nowe, lokalne minima. Dziś miało się odbyć spotkanie Merkel-Trump, ale ze względu na warunki pogodowe na Wschodnim Wybrzeżu zostało przełożone na piątek. Jutro z kolei wybory parlamentarne w Holandii. Scena polityczna jest tam bardzo rozdrobniona i potrzebna będzie koalicja kilku partii, w tym z obecnie rządzącą, ale ostatnie napięcie na linii z Turcją i wzrost nastrojów antyimigranckich każe podejść do sondaży z dużą dozą ostrożności. Zresztą jak zawsze. Jutro również kluczowa konferencja FED, na której ma zapaść decyzja o trzeciej w cyklu podwyżce stóp procentowych. Jeszcze w grudniu Komitet informował, że skończy się na pięciu w całym 2017 roku (1,5% czyli w rejony bieżącej inflacji). Teraz rynek oczekuje tylko marcowego ruchu. Ważne też będą nowe projekcje makro i sesja pytań. Dziś nastroje o poranku są niezłe. Kontrakty na DAX zyskują ponad 0,2%.

CDM Pekao

Początek bieżącego tygodnia na rynkach akcji był podobny do zakończenia tygodnia minionego, ogólny obraz rynków nie uległ większym zmianom, w skali globalnej przeważał popyt i przy mieszanych zmianach głównych indeksów giełdowych wyraźną przewagę miały rynki zwyżkujące. Wczoraj nieznacznie zwiększyła się skala wzrostów, a proporcje liczby rynków zwyżkujących i zniżkujących w zasadzie nie zmieniły się. Wczoraj nie było zbyt wielu publikacji istotnych danych i wskaźników makro, inwestorzy głównie dyskontowali ubiegłotygodniowe informacje, zwłaszcza z rynku pracy USA za luty. Rano zostały opublikowane dane z japońskiego przemysłu maszynowego za styczeń, którego zamówienia w były zaskakująco niskie, z kolei inflacja cen producentów PPI w lutym w Japonii po raz kolejny wzrosła. Zachowanie giełdy tokijskiej było umiarkowanie pozytywne, zdecydowanie lepiej zachowały się azjatyckie EM. Wczoraj wzrosła siła relatywna JPY oraz USD, który w piątek, po danych z rynku pracy, wyraźnie zniżkował. Pomimo umocnienia się japońskiej waluty do większości pozostałych walut rynki akcji nie zareagowały osłabieniem, co jest dosyć interesujące bo wyłamuje się z tradycyjnych korelacji. Generalnie optymizm panujący na rynkach akcji kontrastował ze wzrostem napięcia na linii Turcja – UE, zapowiedzią podjęcia w najbliższych dniach działań zmierzających do kolejnego niepodległościowego referendum w Szkocji, nawet w Europie Zachodniej giełdy zachowały się w miarę dobrze. Jednak na naszym kontynencie najlepiej zachowały się giełda moskiewska i warszawska. Zakończenie dnia na rynkach było pozytywne. Dziś rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie FOMC, co powinno wpłynąć na spadek dynamiki rynków.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

W USA od poniedziałku zaczęło się czekanie na to, że administracja Trumpa może przedstawić 13-14 nowy plan budżetowy zawierający szczegóły dotyczące planów podatkowych oraz cięć w budżecie i na zakończenie posiedzenie FOMC (w środę). Poniedziałkowe kalendarium było całkowicie puste.

Wall Street rozpoczęła sesję tak jak powinna była ją rozpocząć, czyli całkowicie neutralnie. Potem indeksy zabarwiły się na czerwono, ale S&P 500 trzymał się ciągle blisko poziomu neutralnego od czasu do czasu nad ten poziom wyskakując. Była to klasyczna sesja wyczekiwania.

Bardziej interesująca była sesja w Warszawie. GPW rozpoczęła ją bardzo podobnie do tego jak rozpoczęła się sesja piątkowa. Znowu po niecałych 30. minutach WIG20 rósł, a skala zwyżki przekraczała jeden procent. Podobnie zachowywał się MWIG40. Nie miało to nic wspólnego z zachowaniem innych rynków europejskich, gdzie indeksy trzymały się blisko poziomu neutralnego.

Podobnie jak w piątek indeksy na GPW o tym ataku weszły w fazę marazmu. Tym razem jednak scenariusz był inny niż w piątek – na trzy kwadranse przed rozpoczęciem sesji w USA (rozpoczynała się wcześniej o godzinę, bo czas w USA zmieniono na letni) byki zaatakowały i bez problemów doprowadziły do wybicia indeksów.

Szczególnie mocne były akcje KGHM i PKN Orlen, ale niedaleko za nimi były akcje PKO BP. Wydawało się, że już sesja jest rozstrzygnięta, ale przed rozpoczęciem sesji w USA, znowu podobnie do tego jak miało miejsce w piątek, indeksy załamały się. Tyle tylko, że tym razem to była pułapka. Końcówka sesji należała do byków, a dorzucenie kilkunastu punktów na fixingu pozwoliło na zakończenie sesji solidną zwyżką WIG20 (1,93%).

Dzięki tej zwyżce wykluczone zostało powstanie formacji podwójnego szczytu. Duży plus dla byków. Plusem było też to, że sygnały sprzedaży na oscylatorach zniknęły. Nie przesądza to jednak kierunku, w którym pójdą indeksy. Mocnym sygnałem kupna byłoby utworzenie formacji flagi lub proporca i przełamanie poziomu 2.270 pkt. Sygnałem sprzedaży (ale już nie takim silnym jak podwójny szczyt) byłoby przełamanie w dół poziomu 2.190 pkt.

Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty