Piotr Neidek, DM mBank
Wygląda na to, że w USA uaktywnia się cykl futures, zgodnie z którym po zamknięciu serii rynek zaczyna zachowywać się odmiennie względem fali poprzedzającej wygasanie kontraktów. Wrześniowe derywaty finiszowały na historycznych poziomach zaś kilkutygodniowy trend zapoczątkowany 21 sierpnia, okazał się wybitnie wzrostowy. Jednocześnie ceny długoterminowych obligacji, generujące odwrotnie skorelowane sygnały wobec akcyjnej części rynków finansowych, zaczęły rosnąć. Na wykresie bondów można doszukać się kanału wzrostowego, którego dolne ograniczenie właśnie zostało przetestowane i wygląda na to, że kapitał ponownie zaczyna płynąć do bezpiecznej przystani. Reasumując powyższe rozważania należy przygotować się na korektę w USA, co mogłoby niekorzystnie wpłynąć na nastroje panujące na europejskich rynkach akcji. Wprawdzie DAX jak i CAC40 nadal mają aktywne sygnały kupna, jednakże po wczorajszej przecenie na Wall Street dzisiaj należałoby oczekiwać niskiego otwarcia. To samo dotyczy WIGów, które w czwartek nie zachwyciły siłą i wszystkie straciły na wartości. Wprawdzie mWIG40 oddał jedynie jeden punkt, jednakże czarny korpus świeczki pod oporem nadal nie pozwala stawiać optymistycznych prognoz. Spore problemy z odbiciem ma indeks małych spółek i wygląda na to, że kluczowy na ten tydzień opór 15309 okaże się zbyt wysoką poprzeczką dla byków. Sygnały sprzedaży pojawiły się także pośród blue chipsa na wykresie WIG20 uformowała się G&R z aktywnym sygnałem SELL. Wczoraj indeks przedostał się pod linię szyi i jeżeli dzisiaj benchmark ten nie zdoła wrócić nad 2501 wówczas zwolennicy grania krótkich pozycji będą mogli odnotować kolejny przypływ kapitału do swoich portfeli.
CDM Pekao
Umiarkowanie „jastrzębi" wydźwięk komunikatu ze środowego posiedzenia FED nie wyrządził większych krzywd posiadaczom akcji. Ścieżka stóp procentowych została zachowana, co mogło część rynku trochę zaniepokoić. Tę część, która liczyła na jej wydłużenie i na pozostawienie stóp procentowych w tym roku na niezmienionym poziomie. Prawdopodobieństwo (wyceniane przez notowania kontraktów na stopy procentowe w USA) podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych na grudniowym posiedzeniu wzrosło po decyzji z 50% do 63%. Wyraźnie umocnił się dolar i spadły ceny amerykańskich obligacji. Rynki akcji nie zareagowały jednak negatywnie. W Europie widać było generalnie przewagę rynków zwyżkujących. Na parkietach w Paryżu i Frankfurcie główne indeksy akcji zakończyły dzień niewielkimi wzrostami. Najgorzej radziły sobie indeksy na giełdzie w Stambule i Warszawie kończąc dzień spadkami rzędu 1,3%. Wraz z drożejącym dolarem spadały natomiast surowce. Największych spadków doznały węgiel (-2%) oraz gaz (4%). Złoto spadło o 0,8%, srebro o 1,2% a notowania miedzi zakończyły dzień przeceną 0,8%, co znalazło odbicie również na notowania KGHM-u na naszym parkiecie. Amerykański dolar do większości walu rósł. Do tych najważniejszych (EUR, GBP) odnotował jednak umiarkowane spadki rzędu 0,4%-0,6%. Na GPW ceny akcji zachowywały się generalnie bardzo słabo na tym tle. Indeks 20 największych spółek stracił w czwartek 1,2%, co było największym spadkiem od ponad dwóch tygodni. Odczyty danych makro (głównie ze Stanów Zjednoczonych) nie miały większego przełożenia na to co działo się na rynkach. Również popołudniowe wystąpienie Mario Draghiego niewiele wzniosło w poczynania giełdowych graczy. W dniu dzisiejszym uwaga rynków będzie skierowana głównie na odczyty indeksów PMI dla przemysłu i usług z najważniejszych gospodarek na świecie.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Wall Street w czwartek musiała pokazać, czy środowa reakcja na decyzje Fed była prawidłowa, czy może po przemyśleniu stwierdzono, że indeksy powinny spaść.
Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że złożono 259 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 300 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych jednak wzrosła.
Dowiedzieliśmy się też, że indeks Fed z Filadelfii wyniósł 23,8 pkt. (oczekiwano spadku z 18,9 na 17,2 pkt.). Poza tym w lipcu indeks cen nieruchomości (FHFA) wzrósł o 0,2% (oczekiwano 0,4%). Indeks wskaźników wyprzedzających - Conference Board wzrósł o 0,4% (oczekiwano 0,2%).