Od poprzednich rozdań sesja różniła się jednak skalą zwyżki i dynamiką obrotu. W finale WIG20 zyskał 1,4 procent przy 1,07 mld złotych. W indeksie rolę lidera pełnił sektor energetyczny, w którym spółka Energa zyskała blisko 8 procent, a akcje PGE wzrosły o 4,2 procent. Dobrze radziły sobie również spółki finansowe i surowcowe. W istocie w indeksie największych spółek spadki zanotowały tylko akcje Alior, Asseco i Orange. Wzrost znajduje więc potwierdzenie w obrocie i oddechu rynku. Dla zwolenników analizowania kondycji indeksów przez pryzmat układów sił na wykresach sesja nosi cechy dnia przesilenia. WIG20 pokonał dziś szczyt w rejonie 2550 pkt., który poprzednio zatrzymał stronę popytową i w dużej mierze przyczynił się do ostatniego cofnięcia w rejon 2420 pkt. Wybicie nad 2550 pkt. oznacza, iż WIG20 otworzył sobie bramę do spotkania ze strefą oporów w rejonie 2634-2600 pkt. i kontynuacji fali wzrostowej trwającej od listopada zeszłego roku. Ryzyk należy szukać na giełdach bazowych, które jeszcze dzisiaj będą musiały zmierzyć się z komunikatem z ostatniego posiedzenia władz monetarnych USA. Jeśli wymowa FOMC minutes będzie równie jastrzębia, jak ostatni komunikat władz Rezerwy Federalnej, to rynek będzie musiał walczyć o utrzymanie dzisiaj osiągniętych poziomów w kontrze do obaw przed presją spadkową na aktywach rynków wschodzących. Nie bez znaczenia jest również fakt lokalnego wykupienia w indeksie po wzrostowej serii, co zwykle owocuje apetytem na realizację zysków. Jeśli bykom uda się utrzymać pokonanie 2550 pkt., to zasadnym stanie oczekiwanie, iż kolejna szansa dla strony podażowej pojawi się dopiero przy spotkaniu WIG20 z rejonem 2600 pkt..
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA
e-mail: [email protected]