Remigiusz Lemke, DM mBank
Środowy handel na rynku terminowym rozpoczął się neutralnie. Jednak z każdym kolejnym kwadransem kupujący uzyskiwali coraz większą przewagę. Ruch wzrostowy przyjął dość jednostajną formę, wspinając się w wyższe rejony. W rezultacie kolejne opory zostały pokonane w tym pułap 2555. Ostatecznie zmagania zakończyły się wynikiem 2562, co od strony technicznej otwiera przestrzeń do dalszej aprecjacji nawet w okolice 2637 punktów. Pewnym kłopotem może okazać stosunkowo mocne wykupienie ujęciu godzinowym oraz potencjalna dywergencja pomiędzy wykresem ceny i RSId. Jednak jeżeli dziś nie dojdzie do pokonania wczorajszych minimów (2525), to wybicie nowych szczytów będzie można uznać za potwierdzone. W USA, mimo że wzrosty nie oszałamiały, bo wyniosły zaledwie +0,15%, to indeksy ustanowiły kolejne historyczne szczyty w cenach zamknięcia. Podobną skalę aprecjacji można zaobserwować na japońskim Nikkei225, lepiej radzi sobie benchmark koreański, który drożeje o przeszło 0,7%.
Krystian Brymora, DM BDM
Piąta wzrostowa sesja z rzędu i wynik na poziomie +1,5/+1,4% (FW20/WIG20) wyprowadziły krajowy rynek powyżej lokalnych szczytów z 5 września, co jest jednocześnie najwyższą wartością od kwietnia 2015 roku. Ruch potwierdziły wysokie obroty. Generalnie GPW bardzo pozytywnie wyróżniała się na tle rynków bazowych. W Europie stopą zwrotu dorównała nam Słowacja i Hiszpania, po „zawieszeniu" niepodległości Katalonii. Wspólnym mianownikiem wszystkich parkietów było bardzo dobre zachowanie spółek energetycznych (u nas WIG Energia +4%) i szerzej użyteczności publicznej. Trend ten rozlał się później na rynek amerykański. W serwisach brak było jednoznacznych powodów tego trendu. Wiadomo, że na największym rynku energetycznym Europy trwa przepychanka między energetyka konwencjonalną a odnawialną. Wiadomo również, ze kanclerz Merkel musi się jakoś „układać" z Zielonymi, przez co tzw. OZE powinno być bardziej preferowane. Dla przykładu wczoraj akcje Siemens Renewable Energy, producenta gł. turbin wiatrowych szły w górę o ponad 4%. Generalnie liderowały spółki związane z tym obszarem. Jak to połączyć z polską energetyką konwencjonalną ? Pozostawię bez odpowiedzi. Pozostając w temacie średnioterminowych prognoz to wciąż miałbym na uwadze silniejszego dolara i przyczynową decyzje FED z września o rozpoczęciu programu redukcji sumy bilansowej.
CDM Pekao
Środa nie przyniosła większych zmian w ogólnym obrazie rynków akcji na świecie, tak jak we wtorek nastąpiły zauważalne zmiany w preferencjach regionalnych inwestorów na korzyć Europy. Wczoraj zmiany głównych indeksów giełdowych na świecie były mieszane, a przewagę miały rynki zwyżkujące. Publikowane wczoraj dane i wskaźniki makro nie były szczególnie istotne i nie miały wpływu na rynki, głównymi czynnikami, które miały wczoraj widoczny wpływ na zachowanie inwestorów był rozwój sytuacji politycznej w Hiszpanii i opublikowany wieczorem (GMT) protokół z wrześniowego posiedzenia FOMC. Początek dnia na rynkach dalekowschodnich przyniósł mieszane i zbilansowane zmiany głównych indeksów giełdowych, co oznaczało leki spadek siły tamtejszych rynków w porównaniu do kilku poprzednich dni. Natomiast w Europie nastroje były zdecydowanie lepsze niż w ostatnich dniach, co było efektem wtorkowych, wieczornych wydarzeń w parlamencie Katalonii. Wystąpienie szefa regionalnego rządu Carlesa Puigdemont, okazało się krokiem wstecz. Oświadczenie, że Katalonia jest niepodległa z jednoczesnym wezwaniem parlamentu do odłożenia w czasie skutków niepodległości, w celu przeprowadzenia negocjacji z rządem w Madrycie i popisanie przez Carlesa Puigdemont dokumentu o niepodległości Katalonii zostały powszechnie odebrane jako manifestacje polityczne, a nie deklaracje formalne. W reakcji poza zwiększeniem presji przez premiera hiszpańskiego rządu Mariano Rajoya na secesjonistów, hiszpański rząd dał Carlesowi Puigdemontowi pięć dni na wyjaśnienie, czy de facto ogłosił niepodległość Katalonii, oraz kolejne cztery dnia na zmianę decyzji. W Efekcie napięcie związane z sytuacją a Hiszpanii lekko opadło a europejskie i hiszpańskie aktywa zwyżkowały. Wieczorna publikacja protokołu z posiedzenia FOMC potwierdziła przekonanie większości członków komitetu o podwyżce stop procentowych Fed w grudniu br. I nie miała widocznego wpływu na rynki. Na rynkach akcji za oceanem główne indeksy odnotowały niewielki wzrosty.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
W środę kalendarium w USA nadal było prawie puste. Jedynie na dwie godziny przed zakończeniem sesji w USA opublikowany został protokół z ostatniego posiedzenia FOMC. Często gracze wybierają sobie z niego jakiś fragmencik i na nim budują ruch – często wzrostowy. Tym razem było nieco inaczej. W protokole nie było niczego, czego rynki by już nie wiedziały po licznych wypowiedziach Janet Yellen, szefowej Fed i jej kolegów. Wydawało się, że wystarczy bykom stwierdzenie zgodnie z którym „wielu" członków FOMC zalecało „cierpliwość" w sprawie podwyżek stóp z powodu niskiej inflacji. Nie do końca jednak wystarczyło. Wall Street nadal w środę czekała na raporty kwartalne spółek. Indeksy trzymały się blisko poziomu neutralnego. Po publikacji protokołu z posiedzenia FOMC byki usiłowały poderwać rynek do góry, ale nic z tego nie wyszło. Indeks S&P 500 nawet dotknął linii poziomu neutralnego, ale w samej końcówce podskoczył i zakończył dzień zwyżką o 0,18% (i nowym rekordem). GPW w środę od rana sygnalizowała, że idzie zdecydowanie w kierunku pokazanym przez indeksy rynków rozwijających się (https://stooq.pl/q/?s=eem.us lub https://www.cnbc.com/quotes/?symbol=.MSCIEF ). Mimo tego, że indeksy w Niemczech i we Francji trzymały się blisko poziomu neutralnego u nas WIG20 natychmiast zyskał dobrze ponad pół procent. Po nieco ponad godzinie testował już szczyty z przełomu sierpnia i września. Koło południa podaż usiłowała kontratakować (w okolicach szczytu z przełomu sierpnia i września), ale nic z tego nie wyszło, a WIG20 ustanawiał nowe, sesyjne rekordy. Po pobudce w USA rynek zamarł, bo nastroje na innych giełdach europejskich zaczęły się psuć, ale była to tylko chwila. WIG20 zakończył dzień zwyżką o 1,4%, dzięki czemu pokonał szczyty z września i wybił się z flagi, co jeszcze lepiej widać na indeksie WIG. To są mocne sygnały kupna wzmocnione przez bardzo duży wzrost obrotu. Jedynie MWIG40 nadal jest w trendzie bocznym. Taki jak wczorajszy sygnał kupna szybko nie zanika, ale dzisiaj reakcja na wyniki spółek w USA może albo umocnić u nas sygnały kupna albo doprowadzić do korekty, która jednak sygnałów kupna nie wymaże. Największy wpływ na rynek akcji może mieć dzisiaj publikacja przed sesją na Wall Street raportów kwartalnych przez dwa duże amerykańskie banki (Citigroup i JP Morgan Chase). To może sygnalizować jak rynek będzie reagował na wyniki spółek.