Sytuacja ta popsuła nieco nastroje, jednak trudno mówić o jej kluczowym wpływie na globalny poziom apetytu na ryzyko. Ostatecznie zagraniczne indeksy otrzymały w ciągu dnia wsparcie w postaci lepszego wskazania PKB za IV kw. dla amerykańskiego gospodarki, niemniej sam bilans czwartkowego handlu wypada raczej neutralnie.
W Warszawie natomiast, przez większą część obrotu, WIG20 pozostawał na kosmetycznych plusach. Ostatecznie jednak zamknięcie sesji miało miejsce na minimach w okolicy 2332 pkt. (-0,07%) Częściowo fakt ten tłumaczyć należy podbiciem podaży na sektorze bankowym, co docelowo przyniosło spadek indeksu WIG-Banki o -0,65%, sprowadzając go na nowe, ponad roczne, minima. Lokalnie warto wspomnieć o Eurocash oraz Santander Bank Polska, gdzie otrzymaliśmy pakiet negatywnych informacji przed sesją. W pierwszym przypadku inwestorzy musieli zmierzyć się ze słabszymi (od oczekiwań wynikam) za IV kw. W drugim natomiast spadki na początku notowań należy tłumaczyć przeprowadzeniu ABB (budowa przyspieszonej księgi popytu) ze strony Deutsche Bank. Santander Bank Polska (-0,53%) pozostawał, przez zdecydowaną większość sesji, liderem obrotów (ostatecznie ponad 130mln). Co ciekawe w obydwu przypadkach, po słabszych otwarciach, kursy szybko wróciły jednak do punktów odniesienia, a w przypadku Eurocash (+3,61%) walor zakończył obrót wyraźną zwyżką bazującą najpewniej na komentarzach ze strony władz spółki (zapowiedź dalszej poprawy segmentu hurtowego). Wśród mniejszych spółek warto wspomnieć o wyraźnych zwyżkach Wieltonu czy odbiciu podmiotów powiązanych z Getinem. Ponadto przez większą część handlu dobrze radził sobie krajowy sektor gamingowy. Duża była w tym zasługa zwyżki akcji CD Projekt (przejściowo +3%), co odbierać należy jako ruchy spekulacyjne pod E3.
W szerszym ujęciu wymowa techniczna wokół WIG20 pozostaje umiarkowanie negatywna. Inicjatywa pozostaje po stronie podażowej, a okolice 2370-2400 pkt. pełnią obecnie rolę istotnej strefy oporu.
Konrad Ryczko
Analityk