Zwróćmy uwagę, że w otoczeniu nic się przez te kilka dni nie zmieniło ani po stronie monetarnej, ani fiskalnej, ani samych spółek. Na razie należy traktować to jako zdrową korektę i schłodzenie nastrojów, które w odniesieniu np. do akcji Tesli były zdecydowanie na kosmicznych poziomach. Wiele spółek z S&P 500 w ostatnich dniach zachowywało się bardzo silnie, nie poddając się specjalnie spadkom.

Niestety, krajowy rynek w całym tym otoczeniu wciąż zachowuje się raczej słabo, co jest szczególnie widoczne w odniesieniu do WIG20. Z kolei najsilniejszy sWIG80 w ostatnich dniach przypomniał inwestorom, co znaczy zmienność oraz fakt, że ceny nie tylko rosną, ale także czasem spadają. Widoczne to było zwłaszcza na tych spółkach, które były ostatnio ulubieńcami inwestorów detalicznych. Zostawiając emocje na boku, warto zauważyć, że w USA sezon wyników za II kw. zaskoczył pozytywnie, tak jak i w Polsce. Wiele spółek przebiło oczekiwania inwestorów, będąc beneficjentami epidemii (np. spółki IT, producenci gier, niektóre medyczne), reagując na politykę pieniężną (np. część deweloperów korzystająca na niskich stopach procentowych), będąc odpornymi na zawirowania gospodarcze (np. niektóre spółki przemysłowe, budowlane) czy też szybko odbudowując się po odmrożeniu gospodarki (np. niektóre firmy handlowe).