Otoczenie: Kamil Cisowski, analityk DI Xelion
Wtorkowa sesja przyniosła w Europie silne odbicie, w miarę studzenia obaw o brytyjską mutację COVID. Po otwarciu z dużą dodatnią luką indeksy kontynuowały marsz w górę w pierwszej godzinie handlu, po czym nastąpiła korekta i powrót do okolic wartości z początku dnia. Do jego końca część rynków nie wybiło się z zarysowanego w ten sposób przedziału zmienności, ale zamknięcia miały miejsce w pobliżu maksimów. Najsłabsze FTSE100 zyskało 0,6%, najsilniejsze FTSE MiB 2,0%. WIG20 wzrósł o 2,1%, mWIG40 o 1,1%, a sWIG80 o 0,8%. W pewnym uproszczeniu można na głównym indeksie mówić o odwróceniu zachowania z ubiegłego dnia, choć Orlen i Allegro mieściły się w środku stawki. Najsilniejsze CCC rosło o 6,1%, 4,6% zyskiwał CD Projekt. Spółka podała też w godzinach wieczornych pierwsze dane o sprzedaży, która do 20 grudnia przekroczyła 13 mln egzemplarzy. Potwierdza to, że pomimo kontrowersji gra jest hitem, a średnia popremierowych prognoz polskich biur maklerskich (15,1 mln egzemplarzy w tym roku) była zbyt konserwatywna.
S&P500 spadło we wtorek o 0,2%, choć NASDAQ wzrósł o 0,5%. Sesję zaburzył prezydent Trump, który postanowił o sobie przypomnieć, gdy USA grozi government shutdown. W opublikowanym na Twitterze filmiku Trump określił przedstawioną mu ustawę fiskalną jako hańbę, domagając się wykreślenia z niej niepotrzebnych wydatków oraz podniesienia płatności dla Amerykanów z 600 USD do 2000 USD. Temat szybko podchwycili Demokraci, którzy zapewne przedstawią dziś pod głosowanie wersję z wyższym wsparciem dla gospodarstw domowych, stawiając w niezręcznej sytuacji Republikanów. Ci będą musieli pójść na jakiś symboliczny kompromis albo przywołać „swojego" prezydenta do porządku. Rynki azjatyckie dziś rosną, lekko pozytywne są notowania kontraktów futures na europejskie i amerykańskie indeksy. W okres świąteczny wejdziemy więc prawdopodobnie dość spokojnie pomimo informacji, że nowa mutacja COVID może już rozprzestrzeniać się na terenie UE.
Technika: Piotr Neidek, analityk BM mBanku
Wtorkowa odpowiedź warszawskich byków na poniedziałkowe wydarzenia, okazała się solidna. WIG20 zyskał ponad 2% i zamknął się na wysokości poniedziałkowego otwarcia. Na dziennym wykresie pojawiła się biała świeczka wskazująca na przewagę popytu. Z lokalnymi oporami poradził sobie sWIG80, który wciąż utrzymuje się powyżej psychologicznego poziomu 15000 punktów. Niestety lecz WIG nie zdołał pokonać poniedziałkowych maksimów, do których zabrakło kilkanaście oczek. Wprawdzie wtorkowa zwyżka okazała się dosyć wyraźna (+1.8%), to jednak 55169 nie zostało zdobyte przez byki z GPW. Na wykresie średnioterminowym wciąż widoczna jest pułapka hossy na wysokości linii trendu spadkowego. Także opór w postaci tygodniowej dwusetki nadal pozostaje aktywny. Z rynku walutowego także płyną niekorzystne dla giełdy sygnały. USDPLN powrócił nad sierpniowe minima a tym samym pojawił się tzw. overlap. Układ ten, polegający na zachodzeniu na siebie ekstremów, często stanowi zaproszenie do kontynuacji wzrostów. Dalsza zwyżka ww. crossu nie pozostałaby bez wpływu na GPW. Podobnie jak aktywacja klina przez DJIA. Jankeski indeks zamknął się wczoraj poniżej dolnego ograniczenia trójkątnej formacji. Aktywne są sygnały sprzedaży wg MACD czy Stochastic. Na korzyść niedźwiedzi przemawia także cykl futures pojawiający się na Wall Street. Niebezpieczna sytuacja rozwija się na MSCI Emerging Markets. Benchmark ten zatrzymał się na wysokości sufitu z 2018r. a wczorajsze zamknięcie wypadło tuż przy grudniowej podłodze. Z dnia na dzień rośnie ryzyko podwójnego szczytu. Wszystko to sprawia, że WIG z otoczenia zewnętrznego może zaczerpnąć negatywne sygnały. Jeżeli dzisiaj indeks ten zamknie się poniżej 54317 wówczas pojawi się kolejny, niekorzystny dla akcjonariuszy z GPW, sygnał.
Fundamenty: Marcin Brendota, analityk BM Alior Banku
Zwyżka na głównych rynkach zachodnioeuropejskich w dużej części zatarła negatywne nastawienie wykazywane w trakcie poniedziałkowej sesji, co znalazło również pozytywne odbicie na krajowym rynku.
Trudno jednoznacznie wskazań źródło wtorkowego optymizmu, zwłaszcza że w stosunku do weekendowych doniesień o potwierdzonych w Europie przypadkach pojawienia się nowej mutacji korona wirusa nie pojawiły się nowe informacje. Co więcej, odcięcie Wielkie Brytanii od Europy kontynentalnej oraz wprowadzone mocne ograniczenia aktywności gospodarczej wewnątrz kontynentu, i to nie tylko w turystyce, wciąż stanowią zagrożenie dla europejskiej gospodarki. We wtorek wieczorem poinformowano o porozumieniu w sprawie przywrócenia ruchu przez kanał La Manche. W odniesieniu do rynków zachodnioeuropejskich w tle pozostaje jeszcze nie zawarte (chociaż szanse rosną) porozumienie w sprawie umowy handlowej po brexicie. Również patrząc po zachowaniu firm farmaceutycznych nowa mutacja korona wirusa może wymusić przedłużenie badań nad opracowywanymi szczepionkami względem ich skuteczności na nowe mutacje. Zwracamy jednak uwagę, że wtorkowe odreagowanie na głównych spółkach europejskich (MSCI Euro Index) odbywało się przy niższych obrotach.