Poranek maklerów: Otwarcie sesji na minusie

Wczorajsze wyniki sesji za Oceanem i jej przebieg na giełdach azjatyckich nadal wywołują nerwowość u inwestorów. Na dodatek futures na główne wskaźniki dziś rano też są pod kreską. Ile potrwa korekta?

Publikacja: 20.08.2021 09:11

Poranek maklerów: Otwarcie sesji na minusie

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Dzisiaj poznamy krajowe wyniki sprzedaży detalicznej oraz dane o koniunkturze w przedsiębiorstwach.

Pod znakiem korekty

Lukas Cinikas, BM BNP Paribas Polska

Czwartek na europejskich parkietach upłynął pod znakiem ruchu korekcyjnego. Inwestorzy wyprzedawali akcje po tym, jak się okazało, że już w tym roku Fed może ograniczyć skalę skupu aktywów i rozpocząć tzw. tapering. O ile taki ruch był przez rynek wyczekiwany od pewnego czasu, o tyle tego typu wydarzenie jest zawsze okazją do realizacji zysków przez inwestorów, w szczególności w otoczeniu dwucyfrowych stóp zwrotu na indeksach bazowych Europy Zachodniej od początku roku.

Przebieg notowań na warszawskiej giełdzie nie odbiegał od wydarzeń na innych europejskich parkietach. WIG stracił ponad 1 proc., a WIG20 1,09 proc. Ten ostatni oddalił się o ok. 40 punktów od ważnego oporu na poziomie 2300 punktów, gdzie zlokalizowane są tegoroczne szczyty. Widać zatem, że pomimo niesparzającego otoczenia w obecnym tygodniu tak naprawdę ruch korekcyjny jak na razie wydaje się być dość płytki.

Najlepiej wśród krajowych blue chips zachowywały się walory Cyfrowego Polsatu, które zyskały 2,32 proc. i były notowane najwyżej w historii. W raporcie okresowym opublikowanym przed sesją, spółka poinformowała, że EBITDA grupy wyniosła w II kwartale 1140,9 mln zł i była o 3 proc. wyższa od średniej oczekiwań analityków. Chwilowy wzrost awersji do ryzyka był widoczny również w notowaniach walut – notowania USD/PLN dotarły w okolicę 3,93 zł, czyli strefy z przełomu marca i kwietnia. Czwartkowa sesja na Wall Street charakteryzowała się niską zmiennością, a indeks S&P 500 na zamknięciu przerwał serię dwóch spadkowych dni z rzędu. Pomocne okazało się zachowanie tzw. FAANG-ów. Netflix zakończył handel z ponad 4 proc. wzrostami, a Microsoft 2 proc.

Poranne zachowanie rynków akcji zwiastuje kolejny dzień utrzymywania się negatywnych nastrojów. Shanghai Composite Index traci ok. 2 proc., a japoński Nikkei 225 1 proc. Również notowania kontraktów terminowych na S&P 500 i DAX30 znajdują się poniżej kreski. Oczekujemy zatem negatywnego początku handlu w Warszawie i możliwej kontynuacji ruchu spadkowego. Po wczorajszych, słabszych od oczekiwań danych odnośnie do krajowej produkcji przemysłowej (+9,8 proc. r./r. vs. +10,5 proc. oczekiwania), dziś GUS opublikuje lipcowe wskaźniki w zakresie sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej. Prognozujemy, że ta ostania wzrosła o 7,5 proc. r./r. Oczekujemy natomiast nieco niższej niż miesiąc wcześniej dynamiki sprzedaży detalicznej na poziomie +5 proc. r./r.

Uwaga na miedź

Piotr Neidek, BM mBanku

W ostatnich dniach ceny miedzi mocno spadły. Wczoraj kontrakty hg.f dotarły do kwietniowych minimów i podaż chwilowo wycofała się na wyższe poziomy. W tzw. międzyczasie doszło jednak do przełamania linii szyi formacji G&R. Aktywowany został scenariusz dalszych spadków o kolejnych kilkanaście procent. Lokalnie nie można wykluczyć korekty wzrostowej w kierunku 430, jednakże sytuacja techniczna staje się coraz trudniejsza. Ratunkiem dla byków mogłaby okazać się formacja harami, jaka dzisiaj zaczyna pojawiać się na wykresie, jednakże do końca dnia pozostało jeszcze zbyt dużo czasu na ostateczne wnioski.

Końcówka tygodnia jak na razie okazuje się okresem niesprzyjającym azjatyckim bykom. Większość giełdowych indeksów notowanych jest obecnie pod kreską. Tuż po godzinie 6:00 wyraźnie na wartości traci PSEI (-1,3 proc.) oraz Hang Seng (-2,7 proc.). W Seulu parkiet także zdominowany jest przez sprzedających. KOSPI traci do wczorajszego zamknięcia 1,1 proc.. Natomiast Shanghai Composite Index przeceniany jest o 1,6 proc. i jak na razie odczuwane są negatywne skutki sygnału sprzedaży, jaki ponownie pojawił w momencie przełamania ruchomego wsparcia MA200.

Czwartkowa sesja na amerykańskich giełdach wypadła neutralnie. Nasdaq zamknął się nad kreską zaś S&P 500 finiszował o pięć oczek powyżej środowego zamknięcia. Wczorajsze wydarzenia na Wall Street nie przyniosły znaczącej poprawy sytuacji technicznej DJIA. Indeks blue chips w ciągu dnia dotarł do najniższych w tym miesiącu poziomów, ale na koniec dnia bykom udało się utrzymać powyżej poziomu otwarcia. To sprawiło, że na wykresie pojawiła się świeczka równowagi dająca dzisiaj możliwość wzrostowego odreagowania.

Ciekawie przedstawia się sytuacja na rynku amerykańskiego długu. Mianowicie od kilku dni spadają rentowności obligacji. Wczoraj niedźwiedziom ponownie udało się oddalić od strefy oporu a tym samym wzrosła presja na zaatakowanie średnioterminowej strefy wsparcia. Jak na razie momentum sprzyja spadkom, co ma prawo niekorzystnie przekładać się na DJIA oraz S&P 500. Jednakże trwająca od pierwszej dekady lipca konsolidacja sprawia, że wciąż brakuje wiarygodnych sygnałów zarówno dla samych obligacji, jak i jankeskich indeksów giełdowych.

Interesująco prezentuje się MSCI World Index. Benchmark ukazujący ogólne trendy na rynkach światowych, dotarł do lokalnej strefy wsparcia. Reakcja popytu zarówno na lipcowe ekstrema jak i 38,2 proc. zniesienia ostatniej zwyżki, okazały się względnie pozytywne. Nadal jednak nie można wykluczyć, że celem dla niedźwiedzi jest dolne ograniczenie kanału, co oznaczałoby kontynuację korekty na światowych rynkach akcji.

Czwartkowa sesja nad Wisłą nie odbiegała od tego, co można było zaobserwować na europejskich parkietach. Początkowa wyprzedaż akcji została powstrzymana i w końcówce dnia byki odrabiały straty. Na wykresie WIG20 pojawiła się świeczka z długim, dolnym cieniem, co może pozytywnie przełożyć się na dzisiejszą sesję. Ze średnioterminowego punktu widzenia nadal jednak trwa konsolidacja, w ramach której brakuje klarownych sygnałów co do dalszego kierunku trendu. Ostatnie naruszenie poziomu 2300 pkt okazało się falstartem przez co byki zmuszone są do defensywy i obrony lokalnych wsparć. Z punktu widzenia kanału wzrostowego kluczowym zadaniem pozostaje utrzymanie 2220 punktów.

Z piekła do czyśćca

Kamil Cisowski, Dom Inwestycyjny Xelion

W godzinach porannych wiadomo było, że czwartkową sesję europejskie rynki otworzą na wyraźnych minusach, ale po otwarciu rynku kasowego przewaga podaży w godzinach przedpołudniowych była absolutna, wyprzedaż trwała nie tylko na giełdach akcji, ale też na rynku surowców, gdzie w kulminacyjnym momencie blisko czteroprocentowe przeceny notowały miedź i ropa. Część aktywów zanotowała pierwsze dołki jeszcze przed południem, na niektórych problem z wybiciem w górę przeciągał się jeszcze kilka godzin, ale finalnie przeceny zostały dość wyraźnie zredukowane – najsilniejszy spośród głównych indeksów IBEX stracił 0,76 proc., najgorszy CAC 40 2,43 proc. WIG20 spadł o 1,09 proc., mWIG40 o 1,38 proc., a sWIG80 o 0,87 proc. W najgorszym momencie sesji główny indeks znajdował się 20 punktów niżej, więc strata została zredukowana o niemal połowę. Popyt pokazał się m.in. na KGHM, który finalnie wybronił wsparcie na poziomie 170 zł, oddając tytuł najbardziej obciążającej WIG20 spółki Orlenowi (-3,60 proc.). W trudnym środowisku dobrze poradziła sobie telekomunikacja (Cyfrowy Polsat otwierał tabelę wzrostem o 2,32 proc., Orange zamknęło się 1,31 proc. wyżej) i technologia (przeszło procentowe wzrosty CD Projekt i Allegro).

S&P 500 zyskał 0,13 proc., a Nasdaq 0,11 proc., co z perspektywy porannej jest wynikiem fantastycznym. Rynek dobrze przyjął pozytywne dane z amerykańskiego rynku pracy (spadek tygodniowych wniosków o zasiłek z 377 tys. do 348 tys.), w czym można widzieć symptom pewnej ewolucji nastawienia w ostatnim czasie. W skrócie można ją opisać coraz częstszym pojawianiem się w mediach zapomnianego nieco terminu „stagflacja", odkurzonym m.in. z powodu obaw o dalsze działania chińskich władz, które mogą dalej zaburzać łańcuchy dostaw przy już niezdrowej sytuacji cenowej i słabnącym na świecie wzroście w III kwartale. Na razie wydaje się, że obawy o powtórkę z lat 70-tych są mocno na wyrost, przede wszystkim z uwagi na otoczenie na rynku pracy. W Europie bezrobocie w ogóle jest niskie, w USA powrót do normalności być może trwa dłużej od oczekiwań, natomiast takie wskaźniki jak liczba ofert pracy dość jednoznacznie wskazują na poprawę w kolejnych miesiącach. Pewne wątpliwości wzbudza także determinacja Fedu do tego, by z powodu inflacji podwyższać stopy pomimo niskiego wzrostu, co historycznie było najważniejszym problemem dla wycen głównych klas aktywów i miało bardzo negatywny efekt zarówno na akcje, jak i obligacje. Stare zasady polityki monetarnej nie są przestrzegane od lat, co sprawia, że ewentualny epizod stagflacyjny mógłby się wiązać z większym realnym, ale niższym nominalnym spadkiem cen aktywów.

Na razie nie może o tym być mowy o tyle, że głównymi ofiarami obaw o sytuację w Chinach (poza parkietami w Hongkongu i Szanghaju) są notowania surowców. Miedź testowała wczoraj poziomy niewidziane od kwietnia, ropa finalnie wyłamała lipcowe maksima. Sytuacja techniczna, w szczególności na „czarnym złocie" pozostaje nieciekawa, ale jesteśmy już w strefie silnego wyprzedania, z której może pozwolić wyjść werbalna interwencja któregokolwiek z ważniejszych członków OPEC (sugestia wstrzymania wzrostów produkcji) lub po prostu niskie dane o zapasach.

W godzinach porannych sytuacja w Azji ponownie wygląda bardzo nieciekawie, Hang Seng traci kolejne 2,1 proc. i jest coraz bliżej przekroczenia bariery dwucyfrowych spadków od początku roku. Kontrakty futures sugerują jednak, że wracamy do interpretacji zachowania Hongkongu jako problemu regionalnego, Europa zdyskontuje zapewne solidne zamknięcia w USA i negatywny start dnia nie jest przesądzony. Jak zwraca dziś uwagę Bloomberg, zachowanie aktywów w ostatnim czasie, w tym wczorajsza sesja, rosnący popyt na dolara, to wszystko przybliża nas do starego dobrego TINA („there is no alternative"), czyli koncepcji inwestycyjnej, w której na koniec dnia najlepszym rozwiązaniem okazuje się amerykański rynek akcji.

zag

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego