Z wstępnych danych wynika, że w I półroczu MFO wypracowało 295,8 mln zł przychodów ze sprzedaży, co w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku oznaczało spadek o 49,9 proc. Tak duża zniżka przełożyła się na poniesienie straty netto w wysokości 6,9 mln zł. Rok wcześniej firma zanotowała 45,3 mln zł zysku netto.
Zarząd tłumaczy, że gorsze wyniki sprzedaży, spadające marże i strata netto są rezultatem znaczącego pogorszenia się sytuacji gospodarczej i drastycznego spadku popytu na wyroby budowlane. Negatywny wpływ na branżę i spółkę mają przedłużające się działania wojenne, które oddaliły wizję rozpoczęcia programu odbudowy Ukrainy. MFO zauważa, że tzw. jawne zużycie stali w Polsce spadło o blisko 20 proc. w ujęciu rok do roku, a w Niemczech nawet o blisko 30 proc. Kolejny negatywny czynnik to brak środków z KPO, który zamroził inwestycje przemysłowe.
Czytaj więcej
Kontrahenci spółki, zwłaszcza działający na rynku krajowym, notują 30–40-proc. spadki sprzedaży. Aby doszło do poprawy, potrzebne jest ożywienie w gospodarce.
Ponadto spada siła nabywcza gospodarstw domowych, co spowodowane jest inflacją, wysokimi stopami procentowymi i zaostrzeniem kryteriów kredytowych. W efekcie skutecznie zdławione zostały prywatne inwestycje. Dodatkowo wzrosła presja na podwyżki płac i koszty prowadzonej działalności.
MFO jest dużym eksporterem produkowanych wyrobów. W I półroczu złotówka umacniała się względem euro, co dodatkowo zmniejszyło rentowność sprzedaży realizowanej na rynkach zagranicznych. Wreszcie w sytuacji kurczącego się popytu rosła konkurencja, a jej konsekwencją były częste praktyki stosowania przez firmy cen nieuzasadnionych ekonomicznie poziomem ponoszonych kosztów.