Spadek przychodów o 10 proc. w przyszłym roku przewiduje TIM, dystrybutor materiałów elektrotechnicznych. W tym roku obroty mają wynieść około 330 mln zł. Czy ich zmniejszenie może oznaczać problemy z rentownością?
[srodtytul]Przydały się oszczędności[/srodtytul]
– Przyszły rok będzie nadal ciężki dla branży. Zakończymy go jednak zyskiem, choć w I kwartale, w pesymistycznym wariancie, wyniki mogą być zbliżone do zera. Trwalszej poprawy koniunktury oczekuję od 2011 roku – mówi Krzysztof Folta, szef przedsiębiorstwa.
Zyski są możliwe dzięki restrukturyzacji. – Dostosowaliśmy poziom kosztów do spadającej sprzedaży. Zmniejszyliśmy zatrudnienie oraz wprowadziliśmy zmiany w systemie wynagrodzeń. Gdyby nie te działania, TIM miałby problemy z rentownością – przyznaje prezes.
Zdaniem Folty, pod koniec przyszłego roku można spodziewać się kilku upadłości w branży. TIM jest jednak spokojny o swoją pozycję. – Mamy 45,5 mln zł w płynnych aktywach. Dodatkowo przeterminowane należności powyżej 30 dni stanowią zaledwie 2,3 proc. ogółu – argumentuje prezes.