W 2010 r. rynek fuzji i przejęć może przyspieszyć dzięki prywatyzacji

W nadchodzącym roku zauważalnie może wzrosnąć liczba i wartość transakcji z udziałem polskich przedsiębiorstw. Motorem wzrostu rynku fuzji i przejęć będzie sprzedaż kolejnych spółek przez resort skarbu. Inwestycje zapowiadają również fundusze private equity

Publikacja: 03.01.2010 08:14

Wojciech Wyszogrodzki, prezes HTL-Strefy: Wycofanie spółki z giełdy będzie dla niej korzystne. Strat

Wojciech Wyszogrodzki, prezes HTL-Strefy: Wycofanie spółki z giełdy będzie dla niej korzystne. Strategia może być bowiem bardziej przemyślana, jeśli nie będzie konstruowana pod presją pokazywania dobrych wyników co trzy miesiące

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Wartość polskiego rynku fuzji i przejęć (M&A) oraz transakcji kapitałowych (ECM) przekroczyła do połowy grudnia 2009 r. 11,9 mld euro i była o 4,4 proc. wyższa niż w całym 2008 r. – wynika z danych zgromadzonych przez firmę DealWatch. Zanotowano w sumie 589 transakcji (o 2,5 proc. mniej niż przed rokiem). Sam rynek M&A wart był 7,8 mld euro (co oznacza spadek o 6,3 proc. w porównaniu z całym 2008 r.). W tym czasie dokonano 514 transakcji, czyli o 4,8 proc. mniej niż rok wcześniej.

Jakub Siekierzyński, szef działu analiz DealWatcha, zwraca uwagę, że na obraz rynku M&A i ECM wpływ miały przede wszystkim oferty publiczne. – Tak jak ocenialiśmy na początku roku, zaważyły one na dynamice wartości transakcji. Bez udziału ofert PKO BP (z prawem poboru o wartości ponad 1,2 mld euro – red.) i PGE (pierwotna oferta publiczna o wartości prawie 1,4 mld euro), wartość transakcji w 2009 r. wyniosłaby 9,3 mld euro.

Moglibyśmy więc mówić o ponad 18,4-proc. spadku w stosunku rocznym. Jednak „dzięki” owym ofertom możemy mówić o wzroście ogólnej wartości transakcji – mówi. Zaznacza, że wpływ na obraz rynku miało również kształtowanie się kursu euro. – Jeśli spojrzymy na średni kurs euro, to w 2008 r. wyniósł on około 3,52 zł, a po 11 miesiącach 2009 r. ta średnia to 4,35 zł.

Przeliczając wartość transakcji na złote, różnicę widać więc jeszcze wyraźniej – mówi Siekierzyński. – Stosując kursy średnie (w przybliżeniu, ponieważ dynamika transakcji nie rozkładała się równomiernie w ciągu miesięcy), można określić wzrost w ujęciu złotowym na poziomie nawet 29 proc., z 40,1 mld zł w 2008 r. do 51,7 mld zł – dodaje. DealWatch uwzględnia w swoich statystykach przejęcie przez Skarb Państwa od 100-proc. zależnej od niego spółki Nafta Polska 17,32 proc. akcji PKN Orlen i 51,91 proc. Grupy Lotos wartych łącznie 775 mln euro.

[srodtytul]Nadchodzi ożywienie?[/srodtytul]

Skoro ostatni rok okazał się być nie najlepszy na rynku fuzji i przejęć, to czego można się spodziewać w 2010 r.? Według przedstawiciela DealWatcha obecnie trudno jest prognozować dynamikę rynku M&A oraz ECM w 2010 r., ponieważ ciężko jest zweryfikować zapowiedzi i deklaracje obecnych i potencjalnych uczestników obu rynków. – Biorąc pod uwagę plany prywatyzacyjne rządu (do tej pory niezastąpionego „dostawcy” udziałów i akcji na rynek), można byłoby się spodziewać z samych tylko transakcji prywatyzacyjnych (szacunkowo) około 30 mld zł w 2010 r. – mówi Siekierzyński.

– Plany na 2009 r. nie zostały wykonane w całości, więc część spółek zostanie sprywatyzowana prawdopodobnie właśnie w 2010 r. – dodaje. Optymistycznie, jego zdaniem, nastrajają również deklaracje funduszy inwestycyjnych (zwłaszcza typu private equity i venture capital). Szacuje, że na podstawie w miarę twardych zapowiedzi można się spodziewać transakcji z ich udziałem o wartości co najmniej 10 mld zł (2,5 mld euro).

W szacunkach uwzględnia zarówno zakupy, jak i sprzedaż akcji lub udziałów. W efekcie spodziewa się, że 2010 r. będzie lepszy niż 2009 r. – Ostrożnie oceniamy, że w 2010 r. nastąpi wzrost liczby transakcji o 10 proc. Jeśli chodzi o ich wartość, biorąc pod uwagę rosnące (zmiennie, ale jednak) wyceny spółek, możemy się spodziewać zwyżki rzędu nawet 25–30 proc. – mówi Siekierzyński. – Jednak tak jak w 2009 r. najwięcej będzie zależało od realizacji planów przez Ministerstwo Skarbu Państwa jako największego pojedynczego sprzedającego na rynku – zaznacza przedstawiciel DealWatcha.

Ożywienia spodziewa się również Marcin Pędziński, dyrektor obszaru rynków kapitałowych Banku Zachodniego WBK. – Skala ożywienia na rynku fuzji i przejęć będzie w pewnej mierze uzależniona od tempa wzrostu gospodarczego w Polsce. Wydaje mi się, że w 2010 r. przejmujący będą dysponowali łatwiejszym dostępem do rynku długu, choć na pewno nie powrócimy do sytuacji sprzed dwóch – trzech lat. Ponadto oczekiwania sprzedających co do ceny powinny być bardziej stonowane.

Ożywczo na rynek M&A wpłynąć może również planowane przyspieszenie prywatyzacji – mówi. – Biorąc pod uwagę te czynniki, sądzę, że w 2010 r. spodziewać się należy zwiększenia skali transakcji. Wzrost może być jednak selektywny i dotyczyć głównie spółek z branż dobrze radzących sobie z kryzysem – dodaje. Zdaniem Pędzińskiego dużo się może wydarzyć w energetyce, sektorze chemicznym oraz dóbr szybko zbywalnych. Kolejnych transakcji spodziewać się można również w branży telekomunikacyjnej, chemicznej oraz finansowej.

[srodtytul]Fundusze mogą wreszcie ruszyć na zakupy[/srodtytul]

Przedstawiciel BZ WBK podobnie jak szef działu analiz DealWatcha spodziewa się na podstawie zapowiedzi funduszy private equity, że także w tym segmencie będzie można liczyć na ożywienie. – Ostatnio relatywnie niewiele transakcji odbyło się z udziałem funduszy private equity. Wydaje się, że poziom kapitału, którym dysponują tego typu podmioty, jest dość duży. 2010 r. powinien przynieść finalizację transakcji w odniesieniu m.in. do celów akwizycji zidentyfikowanych w 2009 r. – ocenia Pędziński.

Oznaki wzrostu aktywności funduszy private equity widoczne były już w 2009 r. Największa zanotowana w tym roku transakcja przejęcia spółki z GPW to akwizycja HTL-Strefy przez Terantium Investments. Za 97,32 proc. akcji producenta nakłuwaczy Szwedzi zapłacili ponad 860 mln zł. Na celowniku funduszy są już kolejne przedsiębiorstwa. Obecnie trwa wezwanie na 100 proc. akcji Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych ogłoszone przez Pahoa Investments (jeden z funduszy zarządzanych przez Advent International). Fundusz płaci za akcję największego wydawnictwa podręcznikowego w Polsce 16,35 zł. Jeśli wezwanie się powiedzie, to wartość transakcji sięgnąć może 404,8 mln zł.

[srodtytul]Resort skarbu rozdaje karty [/srodtytul]

Nasi rozmówcy zgodni są co do tego, że obraz rynku fuzji i przejęć w 2010 r. w dużej mierze uzależniony będzie od działań MSP. Dużo działo się będzie zwłaszcza w reprezentowanych już na giełdzie chemii i energetyce. W decydującą fazę wkroczyła prywatyzacja tzw. I grupy chemicznej (giełdowe Azoty Tarnów i Ciech oraz niepubliczny ZAK). Termin składania wiążących ofert na zakup tych spółek upłynął 17 grudnia. Trzy oferty złożyła niemiecka grupa PCC.

Według naszych informacji w przetargu Niemcy mogli wystartować wspólnie z litewską Achemą, która zainteresowana jest Azotami Tarnów i ZAK. Nieoficjalnie wiadomo, że z zakupu spółek chemicznych zrezygnował National Qatar Industries. Zgodnie z naszą wiedzą pozostali trzej oferenci (Fundusz Mistral, Kolaja & Partners w konsorcjum z funduszem Cinven oraz amerykański Bain Capital) zainteresowani byli wyłącznie Ciechem. Żadna z firm nie ujawnia jednak, czy złożyła wiążącą ofertę.

W styczniu lub lutym MSP sprzeda 15 proc. akcji Enei na warszawskiej giełdzie. Później poszuka chętnego na 51 proc. walorów tej trzeciej grupy energetycznej w Polsce. Przypomnijmy, że do niedawna wyłączność negocjacyjną na 67,05 proc. akcji spółki miało RWE. Na wiążącą ofertę MSP czekało do 15 października. Koncern nie zdecydował się jednak na zakup. Resort oczekiwał bowiem premii w stosunku do kursu giełdowego.

Tymczasem niemiecki koncern oceniał, że papiery Enei są przewartościowane. Zdaniem wiceministra skarbu Jana Burego o kupnie akcji giełdowej spółki myśleć mogą firmy, które już wcześniej były nimi zainteresowane. Wylicza wśród nich m.in. Vattenfall, RWE i CEZ. Także w 2010 r. resort może zbyć za pośrednictwem GPW 10 proc. walorów Polskiej Grupy Energetycznej. Wartość tego pakietu przekracza obecnie 4 mld zł.

Na pierwszą połowę 2010 r. planowana jest ponadto oferta publiczna grupy Tauron Polska Energia, wicelidera rynku. Energetyczna spółka chce podwyższyć kapitał o około 25 proc. Dodatkowo Skarb Państwa zamierza sprzedać 20–25 proc. walorów. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami prezesa Taurona tylko emisja nowych akcji może być warta 3–4 mld zł. W przyszłym roku ogłoszony ma zostać ponadto przetarg na akcje Energi, czwartej grupy w Polsce – udział w nim rozważa m.in. PGE.

Zgodnie z zapowiedziami wiceministra Burego do czerwca 2010 r. zamknięta może zostać również transakcja sprzedaży 50 proc. akcji Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin oraz dwóch kopalń węgla brunatnego Adamów i Konin. Na przyszły rok planowany jest ponadto giełdowy debiut PZU i GPW.

Interesująco zapowiada się również rok w branży telekomunikacyjnej. Główną przyczyną ożywienia będzie sprzedaż spółek kontrolowanych pośrednio przez resort skarbu. W pierwszej połowie 2010 r. na warszawskim parkiecie zadebiutować może Polkomtel. Wyjście ze spółki zapowiedziały m.in. PKN Orlen i PGE (mają odpowiednio 24,4 proc. i 21,8 proc. akcji). Wartość oferty przekroczyć może 5 mld zł. W 2010 r. sprzedane mogą zostać ponadto Exatel i Telefonia Dialog. 94,9 proc. pierwszej spółki kontroluje PGE. Jedynym akcjonariuszem Dialogu jest zaś KGHM. Przypomnijmy, że resort skarbu chce sprzedać też 10 proc. akcji miedziowego koncernu, wartych 2 mld zł.

[srodtytul]Spółki z GPW na sprzedaż[/srodtytul]

Sporo się może wydarzyć również wśród spółek już notowanych na warszawskim parkiecie. Przed kilkoma dniami Canon ogłosił wezwanie na 100 proc. akcji Optopolu Technology. Umowa z rodziną Bogdani przewiduje, że prezes Adam Bogdani zachowa 10-proc. pakiet akcji. Za pozostałe 90 proc. walorów japoński koncern zapłaci 248 mln zł. Trzy największe tegoroczne wezwania na akcje spółek giełdowych (z pominięciem sektora finansowego) dotyczyły papierów HTL-Strefy, Pol-Aquy i WSiP.

Eksperci spodziewają się, że również w 2010 r. akcje spółek z warszawskiego parkietu mogą być łakomym kąskiem dla inwestorów finansowych i branżowych. Od dłuższego czasu na sprzedaż wystawione jest chociażby cukiernicze Mieszko. Mówi się również o tym, że właściciela zmienić mogą produkujący dania gotowe Mispol oraz sieć delikatesów Bomi.

[link=http://grafika.parkiet.com/gparkiet/129457]Tabela: [b]Spółki z GPW, które w najbliższym czasie mogą zmienić właściciela[/b][/link]

[link=http://grafika.parkiet.com/gparkiet/129456]Tabela: [b]Największe transakcje ogłoszone w 2009 r.[/b][/link]

Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?
Firmy
Kernel wygrywa z akcjonariuszami mniejszościowymi. Mamy komentarz KNF