Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF, informuje, że stosowne pismo zostało już skierowane do sądu okręgowego w Białymstoku, przed którym toczy się postępowanie.
Dlaczego KNF zdecydowała się na dołączenie do sprawy? Jak tłumaczy jej rzecznik, powodem jest niedopuszczenie, decyzją zarządu Pepeesu, głównego akcjonariusza spółki, Midston Developments (ma 28,15 proc. akcji), do wykonywania głosu z akcji.
Zarząd Pepeesu przekonuje, że czuje się zobligowany do niedopuszczenia Midstona do udziału w głosowaniach ze względu na naruszanie obowiązków informacyjnych, czego miał się dopuścić akcjonariusz w roku 2007. W grudniu 2009 r. KNF nałożyła nawet na Midston karę 50 tys. zł za niepoinformowanie na czas o zmniejszeniu zaangażowania w Pepeesie poniżej 20 proc. akcji.
– Nałożenie kary przez KNF nie upoważnia zarządu do odbierania akcjonariuszowi prawa głosu z akcji. Można to zrobić jedynie prawomocnym orzeczeniem sądu – mówi Dajnowicz.
Pierwsze posiedzenie sądu w sprawie, w której zamierza uczestniczyć KNF, odbędzie się 5 października. Pepees domaga się uchylenia zmian w statucie, wykreślających Warszawę jako możliwe miejsce dla zwoływania walnego spółki, ale przede wszystkim chce orzeczenia nieważności uchwały przyjmującej rekomendację komisji do spraw sprawdzenia listy obecności oraz uchwał o zdjęciu z porządku obrad wyborów do rady nadzorczej w głosowaniu grupami.