Dzięki niej może dostać zastrzyk 10 mln zł gotówki, która jest grupie bardzo potrzebna  na finansowanie bieżącej działalności. Cenę emisyjną akcji ustalono na 0,25 zł. Jest nieznacznie wyższa od aktualnego kursu giełdowego. W piątek po południu wynosił 0,2 zł.

Prawo nabycia nowych papierów będą też mieć obecni akcjonariusze. Wiodącym jest Wojciech Grzybowski, który pośrednio przez Helioblue Investment kontroluje prawie 8,4 proc. udziałów. Wydał oświadczenie, w którym zadeklarował że do dnia zarejestrowania podwyższenia kapitału przez sąd, nie zmniejszy swojego zaangażowania w Bomi.

Poinformował również, że w przypadku podjęcia decyzji o objęciu nowych warrantów, złoży zapis w ilości odpowiadającej proporcjonalnemu udziałowi w stosunku do posiadanych akcji. Po co wydał takie oświadczenie? – Prosili o to akcjonariusze obecni na NWZA – wyjaśnia szef Bomi, Witold Jesionowski. Jego zdaniem, jeśli wszystko pójdzie po myśli zarządu, to w okolicach czerwca będzie możliwe głosowanie nad układem.

Bomi już od kilku lat boryka się z głębokimi problemami finansowymi. Latem ubiegłego roku sąd ogłosił upadłość układową spółki. Do układu zgłoszono wierzytelności o wartości około 230 mln zł. Na koniec III kwartału 2012 r. grupa miała 0,8 mld zł straty netto przypisanej akcjonariuszom jednostki dominującej.